news archive 2013:06-10

pl
Tusk za dobrowolnością odkładania w OFE
Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że otrzymał przygotowany przez ministrów pracy i finansów raport dotyczący OFE. Nie ma w nim mowy o tym, aby państwo miało sięgać po pieniądze, które Polacy odkładali w funduszach emerytalnych. Jest natomiast mowa "na przykład o dobrowolności" odkładania pieniędzy na emeryturę poprzez OFE.
2013-06-10 23:29:07 pb.pl

Odbicie Facebooka nie wystarczy na hossę
Giełda nowojorska zakończyła poniedziałkowy handel na poziomach zbliżonych do piątkowego zamknięcia, po tym jak czwartkowo-piątkowy rajd przyniósł największe dwusesyjne zwyżki od stycznia.
2013-06-10 23:10:28 pb.pl

Kalendarium, poniedziałek 10 czerwca

2013-06-10 22:45:48 pb.pl

Tusk jednak nie chce do Komisji Europejskiej
Do 2015 r. będę angażował się wyłącznie w sprawy krajowe - powiedział w poniedziałek premier Donald Tusk, odpowiadając na pytanie, czy podjął decyzję w sprawie ubiegania się o funkcję szefa Komisji Europejskiej.
2013-06-10 22:33:58 pb.pl

S&P podtrzymał ratingi dla PKO BP, perspektywa stabilna
Agencja Standard & Poor's podtrzymała długoterminowy rating dla PKO BP na poziomie "A-" i krótkoterminowy na poziomie "A-2", z perspektywą stabilną - podał PKO BP w komunikacie prasowym.
2013-06-10 21:47:48 pb.pl

Dług Polski rośnie, co dalej z OFE?
Najważniejszą dzisiaj informacją, trochę zresztą niezauważoną, były najnowsze dane Ministerstwa Finansów. Wynika z nich, że w pierwszym kwartale 2013 roku dług publiczny wzrósł o 3,5 proc., czyli o 29,5 mld złotych. Jak komentuje na stronie RMF FM Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej, z jednej strony, w dzisiejszych czasach, nie jest to zła informacja - w Grecji uparte oszczędzanie doprowadziło do głębokiej recesji. Ale z drugiej strony na końcu i tak ktoś to będzie musiał spłacić.
W pierwszym kwartale 2013 r. zadłużenie Polski wzrosło o ok. 30 mld złotych (fot. sxc.hu)
2013-06-10 21:25:21 wprost.pl

„Nietypowe praktyki seksualne oznaką zdrowia psychicznego”
Osoby zaangażowane w nietypowe praktyki seksualne mogą cieszyć się lepszym zdrowiem psychicznym od tych preferujących „zwykłe” współżycie, wynika z badania opublikowanego w majowym Journal of Sexual Medicine.
2013-06-10 21:19:54 pb.pl

Doniesienie do prokuratury ws. afery ogórkowej
Grupa działaczy SLD w regionie świętokrzyskim działając w imieniu pokrzywdzonych w tzw. aferze ogórkowej, złożyła w poniedziałek blisko tysiąc doniesień podpisanych przez rolników o możliwości popełnienia przestępstwa przez Agencję Rynku Rolnego w Kielcach.
2013-06-10 20:25:52 pb.pl

Ratingi Pekao bez zmian
Agencja ratingowa Standard & Poor's potwierdziła oceny ratingowe banku Pekao.
2013-06-10 20:18:23 pb.pl

Jeden chętny na zakłady Cegielskiego
Zaledwie jedna oferta wpłynęła do MSP w związku z zaproszeniem do negocjacji w sprawie sprzedaży akcji zakładów Cegielskiego.
2013-06-10 20:05:22 pb.pl

Wiedźmin 3 będzie kosztował ponad 100 mln zł
Trzecie część wielkiego hitu CD Projekt będzie najdroższą grą w historii polskiej branży komputerowej.
2013-06-10 20:00:52 pb.pl

Szwecja: Kolejarze wywalczyli prawo noszenia latem szortów
Konduktorzy i maszyniści pociągów kursujących na jednej z podmiejskich linii w Sztokholmie przekonali swych pracodawców, aby zezwolili im na noszenie latem krótkich spodenek.
2013-06-10 19:47:55 pb.pl

„Tylko jeden rynek liczy się w tej chwili”
Gwałtowna przecena na rynku amerykańskich obligacji skarbowych powinna być ostrzeżeniem także dla inwestorów z innych rynków, ocenia David Woo, światowej renomy specjalista BofA Merrill Lynch w zakresie stóp procentowych.
2013-06-10 19:25:45 pb.pl

Analitycy: inflacja w Polsce w maju na poziomie 0,8 proc.
Analitycy banków inwestycyjnych w Londynie oczekują, że inflacja ustabilizowała się w Polsce w maju na poziomie 0,8 proc. rok do roku, czyli takim samym jak w kwietniu, lub obniżyła się do 0,5 proc. w ujęciu rocznym. GUS ogłosi dane w czwartek.
2013-06-10 18:04:29 pb.pl

Nowe szczyty dzięki słabemu złotemu
Dalsze osłabienie złotego wspierało w poniedziałkowym handlu wyceny spółek notowanych na warszawskiej giełdzie.
2013-06-10 17:58:46 pb.pl

Ceny mieszkań najmocniej w dół we Wrocławiu
W maju średnie transakcyjne ceny mieszkań na rynku wtórnym spadły najbardziej we Wrocławiu i Łodzi - wynika z raportu przygotowanego przez Szybko.pl, Metrohouse i Expandera. W stolicy za metr kwadratowy mieszkania płacono 7 tys. 227 zł.
2013-06-10 17:17:33 pb.pl

93 historyków apeluje do prezesa PAN, by pozostawił prof. Jasiewicza na stanowisku
Stanowczo protestujemy przeciwko ograniczaniu swobody badań naukowej przez instytucję, utrzymywaną z kieszeni podatników jaką jest PAN, która w dodatku z założenia powinna służyć gwarantowaniu i rozszerzaniu tej swobody.
2013-06-10 17:07:31 nczas.com

Pikej Krul i reszta
Jeśli nie wiesz, kim jest Snooky albo Pikej, jak bardzo schudła panna Grycan i czy Jola Rutowicz jest, czy nie jest w ciąży, to możliwe, że już nie żyjesz.
Pikej (fot.  	Michal Piesciuk / newspix.pl)
2013-06-10 17:04:08 wprost.pl

Miliony z wyzysku
Wstydliwa tajemnica naszych ciuchów, czyli wszystko czego nie wiemy o produkcji ubrań a dla świętego spokoju sumienia wolimy nawet nie pytać.
Wstydliwa tajemnica naszych ciuchów, czyli wszystko czego nie wiemy o produkcji ubrań a dla świętego spokoju sumienia wolimy nawet nie pytać (fot. sxc.hu)
2013-06-10 16:59:04 wprost.pl

WIELKA BRYTANIA: Troje Polaków skazano na dożywocie za zabójstwo

Brytyjski sąd skazał 31-letniego Rafała N., narzeczonego ofiary na co najmniej 32 lata więzienia. Identyczne wyroki usłyszeli także 32-letnia Anna L., jego dawna narzeczona oraz jej wuj 38-letni Tadeusz D. Sąd uznał, że zabójstwa w 2012 roku dokonał 31-latek. Natomiast jego wspólnicy dokonali spalenia zwłok. Cała trójka mataczyła w trakcie śledztwa. Próbowali upozorować, że zamordowana miała kochanka, który mógł ją zamordować.    
2013-06-10 16:42:09 tygodnikzamojski.pl

Płaski handel mimo pochwał od S&P
Główne indeksy nowojorskiej giełdy wytraciły zyski z pierwszych minut poniedziałkowego handlu.
2013-06-10 16:35:02 pb.pl

WARMIŃSKO-MAZURSKIE: Policjant zastrzelił się w komendzie

Policjant postrzelił się z broni służbowej. Był w tym czasie na służbie. Sprawę wyjaśnia prokuratura. Na razie nie wykluczono, że był to zamach samobójczy. Policja nie ujawnia żadnych dodatkowych szczegółów sprawy. Wiadomo tylko, że był to funkcjonariusz z wieloletnim stażem.
2013-06-10 16:33:10 tygodnikzamojski.pl

Polskie zadłużenie wzrosło o 4 proc.
Państwowy dług publiczny (PDP) wzrósł na koniec pierwszego kwartału 2013 r. o 3,5 proc. i wyniósł 869 mld 939,6 mln zł - podało w poniedziałek w komunikacie Ministerstwo Finansów. Zdaniem MF największy wpływ na zmianę PDP miała zmiana zadłużenia Skarbu Państwa.
2013-06-10 16:24:52 pb.pl

ZAMOŚĆ: Policja zaprasza na debatę o bezpieczeństwie na drogach

W debacie, która w czwartek w samo południe ma się rozpocząć w świetlicy KMP przy ul. Wyszyńskiego na pewno wezmą udział przedstawiciele lokalnych władz, organizacji, instytucji zajmujących się tematyką bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Po co to spotkanie? – Cel debaty to przyjęcie konstruktywnych wniosków w zakresie podejmowanych tematów. Będzie to również doskonała okazja do zastanowienia się nad przyczynami występujących problemów i wypracowania nowych rozwiązań – wyjaśnia Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji,...
2013-06-10 16:21:22 tygodnikzamojski.pl

Pismo Prezesa NRL do Ministra Zdrowia w sprawie wywiadu udzielonego 7 czerwca br.

Prezes NRL Maciej Hamankiewicz z ogromnym zdziwieniem, ale i zaniepokojeniem odebrał wypowiedzi Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicza podczas wywiadu udzielonego 7 czerwca br. w radiu RMF FM:

"Wydawałoby się, że nikt nie może mieć wątpliwości, co jest nadrzędną wartością życia każdego obywatela, czyli czym dla każdego z nas jest zdrowie. Wydawałoby się także, że w związku z tym zdrowie i jego właściwa ochrona powinny być jednym z priorytetów rządu, a bezpieczeństwo pacjentów traktowane z należytą powagą.

Cieszę, że Pan Minister, po naszych wielokrotnych nawoływaniach o zauważenie dyskusji pacjentów i lekarzy na temat pilnych działań ratunkowych dla służby zdrowia, w końcu nas dostrzegł i mówi o bezpieczeństwie pacjentów. Mam nadzieję, że temat ten będzie kontynuowany nie tylko w mediach i w formie niewprowadzającej opinię publiczną w błąd. Oczekuję, że temat bezpieczeństwa pacjentów będzie dla Pana priorytetem między innymi poprzez wprowadzenie systemu rejestracji zdarzeń niepożądanych, o co wnosiłem w piśmie z dnia 5 czerwca br. szczegółowo uzasadniając swój wniosek.

Należy zauważyć, że dyskusja o bezpieczeństwie pacjentów to dyskusja także na temat pieniędzy, a właściwie pieniędzy, które są odbierane pacjentom przez źle funkcjonujący system ochrony zdrowia. Czy znamiennym nie jest fakt, że już około 30 miliardów złotych rocznie pacjenci sami wydają na służbę zdrowia, co stanowi aż połowę tego, co państwo przeznacza na ten cel? To oznacza między innymi, że pacjenci ponoszą koszty związane np. z wprowadzoną ustawą refundacyjną. Sam Pan Minister przyznał we wstępie do założeń nowelizacji ustawy refundacyjnej, że ustawa doprowadziła do racjonalizacji wydatków na refundację oraz zapewniła stabilność finansową systemu, ale nie poprawiła dostępności leków refundowanych. Zakładał Pan oszczędzenie 1 miliarda, efekt zabrania dwóch miliardów jest wymowny i nie wymaga dalszego komentarza.

Pieniądze zostały odebrane pacjentom również przez niewłaściwą konstrukcję ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Pozostawienie konstrukcji odpowiedzialności za błąd medyczny, a nie za medyczne zdarzenie niepożądane ogranicza bowiem dostęp pacjentów do odszkodowań.Przykłady mógłbym mnożyć. Jednocześnie muszę stanowczo zaprotestować przeciwko odwracaniu uwagi od braku stosownych działań Ministerstwa Zdrowia i sugerowaniu opinii publicznej, że to Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej ma szukać pieniędzy na wsparcie ochrony zdrowia. Pana Urząd jest ustawowo zobowiązany do tego, aby dbać o finansowanie ochrony zdrowia i tworzyć taki system, który nie będzie zabierał pacjentowi środków z jego własnej kieszeni.

Od szukania pieniędzy na służbę zdrowia nie są lekarze, tylko rząd.

Naczelna Izba Lekarska, czyli samorząd zawodowy lekarzy to ponad 176 tysięcy lekarzy i lekarzy dentystów zrzeszonych w 23 okręgowych izbach lekarskich oraz izbie wojskowej. Izba powstała na mocy ustawy, która określa prawa i obowiązki tego samorządu.

Działalność samorządu lekarskiego jest finansowana ze składek lekarzy i lekarzy dentystów, które służą do opłacania wielu działań Izby, w szczególności sprawowania pieczy nad wykonywaniem zawodu lekarza i doskonalenia zawodowego. Zgodnie z ustawą, działalność sądów lekarskich i rzeczników odpowiedzialności zawodowej, która z założenia ma wspierać nie tylko grupę zawodową lekarzy, ale także pacjentów, miała być zawsze refundowana przez Ministerstwo Zdrowia. Od dwóch lat izby okręgowe nie otrzymują od resortu praktycznie żadnych pieniędzy na ten cel, a działalność rzeczników i sądów lekarze finansują sami. Mówienie przez Pana Ministra o rzekomym corocznym zysku, jaki Naczelna Izba Lekarska i okręgowe izby osiągają z tego tytułu i to otrzymując tę kwotę z ministerstwa, jest nieporozumieniem. Czasami udaje nam się wywalczyć z resortu kilkanaście procent należnej rocznie kwoty na ten cel, na bieżące opłaty w zakresie działalności rzeczników i sądów, co jednak trudno nazwać wsparciem Pana Ministra w zakresie poprawy bezpieczeństwa pacjentów. Należy zauważyć, że jeden z poprzedników Pana Ministra, Minister Zdrowia prof. Grzegorz Opala opłacił w całości działalność tych instytucji, a Pani Minister Ewa Kopacz, po wysłuchaniu argumentów prezesów okręgowych izb lekarskich, znacznie zwiększyła stopień refundacji w tym zakresie. Szczytowym Pańskim osiągnięciem był brak przekazania chociaż symbolicznej złotówki okręgowym izbom lekarskim w roku 2011.

Obecnie, dług Ministerstwa Zdrowia wobec izb lekarskich wynosi tylko za ostatnie 3 lata ponad 20 milionów zł. Są to między innymi środki, które nie zostały zapłacone lekarzom i lekarzom dentystom za działalność w okręgowych izbach lekarskich, rzeczników odpowiedzialności zawodowej i sądów lekarskich.

Pragnę Pana także poinformować, że zgodnie z zapisami ustawy o izbach lekarskich, Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej nie odpowiada za działalność rzeczników i sądów. W ramach samorządu zawodowego są to organy zbliżone działaniem do prokuratury i sądów powszechnych, zatem działają niezależne."

Prezes NRL wyraził w piśmie ogromną nadzieję, że właściwe finansowanie leczenia pacjentów oraz działania naprawcze całego systemu ochrony zdrowia staną się jednymi z priorytetów Ministra Zdrowia i całego rządu: "Liczę na to, że Pan Minister skorzysta z naszych podpowiedzi i wkrótce przedstawi konkretne propozycje ratujące służbę zdrowia w Polsce, co także poprawi bezpieczeństwo pacjentów."


2013-06-10 16:15:00 nil.org.pl

Allegro zmienia prezesa
Bob Van Dijk, związany z eBay'em, będzie nowym prezesem grupy Allegro - donosi portal Spider's Web. Zastąpi Heina Pretoriusa, kierującego platformą od kwietnia ubiegłego roku.
2013-06-10 16:03:32 pb.pl

Soczi: ponad 15 tys. euro za bilety i hotel
Ponad 15 tys. euro trzeba zapłacić za pakiet zawierający bilety na zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi razem z rezerwacją w pokoju hotelowym. Sprzedaż rozpoczęła jedna z firm obsługujących bogatych klientów - poinformował dziennik "Wiedomosti".
2013-06-10 16:03:25 pb.pl

Stołeczne wodociągi: 70 podtopień, ale kanalizacja sprawna
Ok. 70 podtopień w stolicy, w tym zalanie trasy Armii Krajowej, to efekt ekstremalnych opadów; sieć kanalizacyjna była drożna, działała z maksymalną wydajnością - ocenia rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Roman Bugaj.
2013-06-10 15:59:49 pb.pl

S&P podnosi perspektywę ratingu USA
Agencja Standard & Poor’s, która wywołała szok, pozbawiając w sierpniu 2011 r. USA najwyższej oceny wiarygodności, podniosła w poniedziałek perspektywę ratingu do stabilnej.
2013-06-10 15:30:42 pb.pl

Czy to dobry moment na inwestycje w surowce?
Światowe instytucje przekonują, że nawet jeśli będziemy mieli do czynienia z ożywieniem w globalnej gospodarce, to wcale nie musi oznaczać to powrotu cen surowców do trwałych wzrostów.
2013-06-10 15:13:20 pb.pl

W rok kurs spadł o 70 proc. "Kupuj"
Analitycy czeskiego FIO Banku uznali, że dość już przeceny notowań New World Resources.
2013-06-10 15:03:45 pb.pl

POW. BIŁGORAJSKI: Wyścigi wraków, czyli Złom Race w Dylach (zdjęcia, video)

"Wyścigówki" zjechały na Złom Race z całego regionu. W Dylach ścigali się w niedzielę (9 czerwca) mieszkańcy m.in. Biłgoraja, Radzięcina, Goraja, Krasnegostawu, Chmielka i Tokarówki. Wyścigi wraków, czyli Złom Race (zdjęcia) To była pierwsza tego rodzaju impreza zorganizowana przez Automobilklub Biłgorajski. Uczestnicy ścigali się na torze długości 1 kilometra. Warunek startu był taki: samochód musiał być już wycofany z eksploatacji. Jednak każde auto, ze względów bezpieczeństwa, przed startem przeszło badania techniczne. Obowiązkowe...
2013-06-10 14:52:08 tygodnikzamojski.pl

DM BZ WBK ściął rekomendację dla Barlinka
Analitycy DM BZ WBK obniżyli z "trzymaj" do "sprzedaj" rekomendacje dla Barlinka. Cena docelowa to 1 zł.
2013-06-10 14:43:17 pb.pl

Raiffeisen ocenił 6 giełdowych banków
Analitycy Raiffeisena radzą kupować akcje PKO BP i Getin Noble Banku. Pozostałym, które ocenili (Pekao, BZ WBK, Millennium i BRE) wystawili rekomendację trzymaj.
2013-06-10 14:38:03 pb.pl

Poradnik dla członków komisji etycznych do spraw badań naukowych



Od kilkudziesięciu lat w Polsce działają komisje bioetyczne opiniujące projekty eksperymentów medycznych. Oceniając etyczną dopuszczalność i naukową poprawność projektów badań naukowych chronią interesy i dobro istot ludzkich, które uczestniczą w tych badaniach. Komitet Sterujący do spraw Bioetyki Rady Europy opracował „Poradnik dla członków komisji etycznych do spraw badań naukowych”. Będzie pomocny w codziennej pracy członków polskich komisji bioetycznych. Gorąco zachęcam do lektury i do korzystania z niego podczas posiedzeń komisji. Od jakości pracy komisji bioetycznych zależy bezpieczeństwo uczestników badań.

Pragnę jednocześnie poinformować, że polska wersja językowa Poradnika jest dostępna na stronie internetowej Rady Europy.

Bezpośredni link do Poradnika:

http://www.coe.int/t/dg3/healthbioethic/Activities/02_Biomedical_research_en/Guide/GUIDE_PL.pdf

Wersja do pobrania:

Poradnik dla członków komisji etycznych do spraw badań naukowych 

 

Marek Czarkowski

Przewodniczący Ośrodka Bioetyki

Naczelnej Rady Lekarskiej


2013-06-10 14:34:00 nil.org.pl

Polskie wino popłynie na NewConnect
Zbiornikowi Goczałkowickiemu może być daleko do estetycznych uroków Doliny Loary, ale okazuje się, że w województwie śląskim można uprawiać winorośl – i produkować wino – tak samo, jak w słynnych francuskich departamentach.
2013-06-10 14:17:45 pb.pl

"Nauczcie się kochać inflację"
Zamiast bać się inflacji, banki centralne powinny nauczyć się ją kochać, radzi Kenneth Rogoff były główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego w artykule na łamach Project Syndicate.
2013-06-10 14:16:40 pb.pl

90 mln zł na aquapark w Polsce Wschodniej
Najkorzystniejszą ofertę złożył Unibep.
2013-06-10 14:13:20 pb.pl

Spore szanse na dalsze wzrosty w USA
Po udanym zakończeniu minionego tygodnia, gracze z Wall Street liczą dzisiaj na kontynuację wzrostowej tendencji. Powodów do dalszej zwyżki upatrują m.in. w danych z japońskiej gospodarki.
2013-06-10 14:04:03 pb.pl

Nike i Adidas drukują buty
Nike i Adidas, giganci branży obuwniczej i odzieżowej, przy produkcji butów będą korzystać z technologii druku 3D – informuje Financial Times.
2013-06-10 13:50:05 pb.pl

Czeski przewoźnik chce zatrudnić 150 pracowników w Polsce
150 pracowników planuje zatrudnić w Polsce czeski przewoźnik kolejowy Leo Express, który chce jeździć na liniach Warszawa – Poznań – Szczecin, Warszawa – Kraków i Warszawa – Katowice – Gliwice. Firma chce zatrudnić m.in. maszynistów i sprzedawców biletów.
2013-06-10 13:49:54 pb.pl

UCHANIE: Gimnazjaliści z wizytą w redakcji TZ

Gimnazjaliści gościli w redakcji Tygodnika Zamojskiego razem z inicjatorką projektu Zofią Klocek, dyrektor biblioteki w Uchaniach. Nasi goście podpatrywali, jak powstaje gazeta, gdyż zamierzają niebawem wydać pismo społeczno - kulturalne „Nasze Uchanie". Jest to możliwe dzięki grantowi w wysokości ok. 5 tys. zł jaki wygrała Biblioteka Publiczna w Uchaniach (w ramach konkursu „Aktywna Biblioteka", realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce). Projekt „Tu Moje Miejsce" dostał najwyższą ocenę spośród wszystkich zgłoszonych w II rundzie...
2013-06-10 13:32:49 tygodnikzamojski.pl

Nowotny: nadzór ECB powinien być stopniowy
Europejski Bank Centralny powinien skoncentrować się przede wszystkim na największych i najważniejszych bankach w związku z przejęciem nadzoru nad instytucjami bankowymi tylko stopniowo poszerzać ten zakres, twierdzi Ewal Nowotny, członek rady prezesów ECB, cytowany przez Bloomberga.
2013-06-10 13:30:15 pb.pl

FILIPINY: Nagrody dla suczki, która uratowała dwie dziewczynki

O suczce Kabang zrobiło się głośno na całym świecie po tym, jak w grudniu 2011 uratowała dwie dziewczynki. Zasłoniła je własnym ciałem, gdy w dzieci wjeżdżał rozpędzony motocykl. Pies stracił w tym zdarzeniu część pyszczka, ale przeżył. Dzięki datkom zbieranym m.in. na Filipinach, Kabang poleciała do Stanów Zjednoczonych, gdzie przeszła operacje i długotrwałe leczenie, które kosztowało w sumie 27 tys. dolarów. Kiedy w poniedziałek suczka wróciła na Filipiny, była witana z honorami. Od burmistrza dostała mnóstwo psich smakołyków...
2013-06-10 13:19:44 tygodnikzamojski.pl

Warszawa: wkrótce umowa na przebudowę trasy AK i mostu Grota
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma nadzieję, że w ciągu najbliższych dni uda się podpisać umowę na przebudowę warszawskiej trasy AK i mostu Grota - poinformowała PAP rzeczniczka Dyrekcji Urszula Nelken. Remont ma się skończyć do końca 2015 r.
2013-06-10 13:09:16 pb.pl

Hussman: luzowanie nie jest panaceum
Wielu inwestorów zdaje się wierzyć, że ceny akcji będą rosły kiedy Rezerwa Federalna obniża stopy procentowe. Jednak dwa ostatnie 50-proc. załamania na rynku giełdowym przypadły akurat na momenty kiedy Fed prowadził agresywną politykę luzowania, ostrzega John Hussman, analityk i właściciel funduszu Hussman Fund, pisze serwis Moneynews.
2013-06-10 12:45:44 pb.pl

HREBENNE: Przemycał papierosy w zbiorniku paliwa

Ciężarowe volvo na polskich numerach rejestracyjnych zostało skontrolowane w Hrebennem w piątek (7 czerwca). Z dokumnetów, jakie przedstawił kierowca, wynikało, że w aucie nie ma żadnego towaru. Kiedy ciężarówka została prześwietlona urządzeniem RTG, okazało się, że coś w niej jedzie. – W zbiorniku na paliwo znajdowały się papierosy różnych marek. W sumie 2 tys. 220 paczek. Ukrycie takiej ilości kontrabandy możliwe było dzięki specjalnemu przekonstruowaniu zbiornika – informuje Marzenia Siemieniuk, rzeczniczka Izby Celnej w Białej...
2013-06-10 12:42:34 tygodnikzamojski.pl

Korwin-Mikke: Musimy, niestety, w wyborach do unioparlamentu wystartować!
Obawiam się, że uniosceptycy najzwyczajniej w świecie pojadą na majówkę nie fatygując się z oddawaniem głosu w wyborach do ciała, którego nie lubią, jego roli nie rozumieją, a głosować mieliby na tych, którzy jadą do Brukseli sabotować prace UE!
2013-06-10 12:39:52 nczas.com

Korwin-Mikke: Rządy PiS były(by) dla Polski katastrofą polityczną!
Z mojego punktu widzenia zamiana PO na PiS nie zmieni w Polsce praktycznie niczego – podobnie jak nie zmieniło niczego objęcie rządów przez koalicję PiS-LPR-Samoobrona. Polska potrzebuje zmian ustrojowych. I projekt IV Rzeczypospolitej napełnia mnie przerażeniem. To powrót II Rzeczypospolitej, powrót „sanacji” – wzbogacony o nieznane wtedy metody terroru policyjnego. Oczywiście „w słusznej sprawie” – ale Lenin i Hitler też walczyli „w słusznych sprawach”. Będę więc walczył, by PiS nie zdołało przejąć w Polsce rządów. A jeśli miałoby je objąć – by sparaliżować najgorsze pomysły tej partii. Tak mi dopomóż Bóg!
2013-06-10 12:27:15 nczas.com

Prezes France Telecom zatrzymany
Stephane Richard prezes France Telecom został zatrzymany w związku z podejrzeniem o niewłaściwe wykorzystanie środków publicznych w czasach, gdy pracował we francuskim Ministerstwie Finansów, informuje "The Wall Street Journal".
2013-06-10 12:24:20 pb.pl

Biotechnologia uratuje etykę? - rozmowa z prof. Adamem Łomnickim

Coraz więcej jest niekorzystnych mutacji, młodzi ludzie zapadają na choroby, które kiedyś dotykały jedynie starcówProf. Adam Łomnicki – biolog ewolucyjny, ekolog, członek Polskiej Akademii Nauk, Polskiej Akademii Umiejętności, Academia Europaea i American Society of Naturalists, profesor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Autor podręcznika „Ekologia ewolucyjna” (Wydawnictwo Naukowe PWN 2012).Rozmawia Tomasz BorejzaPowtarzany jest pogląd, że „człowiek pochodzi od małpy”. W parze z nim idzie często przekonanie, że naszym ewolucyjnym przodkiem są małpy bardzo podobne do żyjących współcześnie. Czy jest to uprawnione?– Nie! Można powiedzieć jedynie, że mieliśmy wspólnego przodka, z którego wyewoluowały i małpy, i człowiek. Pogląd, o którym pan mówi, jest zdecydowanie błędny.Takich błędnych wyobrażeń jest znacznie więcej. Dlaczego?– Jeszcze w pierwszej połowieXX w. biolodzy mieli bardzo niejasne wyobrażenia na temat funkcjonowania mechanizmów ewolucji. Nie wiedziano chociażby, czy dobór naturalny działa dla dobra gatunku, czy konkretnych osobników. Przekonanie, że prawdą jest to pierwsze, było bardzo częste, a dla niektórych pozostaje obowiązujące. Szczególnie tam, gdzie popularyzuje się biologię.Później tworzono nonsensowne połączenia. Kiedy studiowałem, mówiono jeszcze, że zwierzę chce przeżyć dla własnego dobra, ale rozmnaża się dla dobra gatunku. Tak nie może być, bo w celu przekazywania swego materiału genetycznego przyszłym pokoleniom trzeba jednocześnie potrafić przeżyć i rozmnażać się.Przez pewien czas funkcjonowało też przekonanie, że ewolucja to proces, który istniał w odległej przeszłości i przebiegał bardzo powoli. Trwał miliony lat. Spowodował, że mamy taki świat, jaki mamy, i możemy abstrahować od teorii ewolucji. Tymczasem proces ewolucyjny trwa cały czas. Ciągle wykorzystujemy teorię ewolucji do opisywania zmian we współczesnym świecie. Dzięki niej łatwiej zrozumieć, dlaczego nie można sobie poradzić z problemem kibiców i dlaczego tak silne jest przywiązanie do klubowych barw oraz grup, które je reprezentują.Dlaczego tak jest?– Ludzie są gatunkiem, u którego szczególne znaczenie ma dobór grupowy. Ukształtowaliśmy się w okresie paleolitu, gdy obcy był zwykle wrogiem, a ogromny wpływ na szansę przetrwania miała spójność grupy. Dlatego przez tysiące lat ewolucji wytworzyliśmy bardzo silną potrzebę bycia razem oraz mechanizmy, które pozwalały na jej zachowanie i usuwanie poza grupę tych, którzy jej zagrażali.To tkwi w ludziach bardzo głęboko, ponieważ kształtowało się przez setki tysięcy lat. Dla porównania proszę pomyśleć, że my – jako gatunek – w neolicie jesteśmy dopiero od10 tys. lat. Okres dobrobytu, w którym nie musimy na co dzień walczyć z innymi o przetrwanie i pożywienie, a dzięki temu możemy sobie pozwolić na bycie otwartymi i potępianie ksenofobii, to już rzecz całkiem nowa.Sugeruje pan, że kibole to po prostu jaskiniowcy?– W pewnym sensie tak. To ludzie z paleolitu, ale to w zasadzie nic nie znaczy, ponieważ wszyscy jesteśmy z paleolitu. Proszę tylko zobaczyć, jak bardzo wciągają nas takie zajęcia jak łowienie ryb albo zbieranie grzybów. To także pozostałość czasów, gdy byliśmy łowcami-zbieraczami.Dobór na wielu poziomachPojawił się już dobór gatunkowy, krewniaczy, grupowy. Jak ma się do tego słynny „samolubny gen”?– Dobre pytanie. Mechanizmy doboru można sobie po prostu wyobrazić na różnych poziomach. Jednym z nich jest poziom genów, który pozwala wytłumaczyć wiele fenomenów biologicznych. Inne to te, które wymienił pan w pytaniu. Wiele zależy od zjawiska, które próbujemy wytłumaczyć, oraz od tego, jakich organizmów to dotyczy. Także środowiska, w którym one funkcjonują. Jest np. dobór krewniaczy, tłumaczący zachowania nepotyczne......który z pewnością mógłby pomóc polskim, i nie tylko, politologom.– Ale też poziom gatunku, gdzie sprawa jest niejasna i istnieje problem ze stworzeniem właściwego modelu. Choć oczywiście zdarza się, że jeden gatunek eliminuje drugi. Tak dzieje się np. teraz z biedronką europejską, opisywaną przez jeden z ostatnich numerów „Science”, która jest eliminowana przez biedronki azjatyckie, tzw. harlequiny. Powodem są pasożyty, na które nasze biedronki nie są odporne.Przypomina to choroby, które zdziesiątkowały mieszkańców Ameryki po przybyciu tam Europejczyków.– Zdarzają się takie rzeczy, ale niezbyt często. Powstawanie i znikanie gatunków jest czymś o wiele rzadszym niż narodziny i śmierć pojedynczych organizmów. Do tego nie zawsze to wynika z rywalizacji między gatunkami. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której pojawia się mutacja korzystna dla osobnika, ale niekorzystna dla gatunku. Ona bardzo szybko wygrywa.Z kolei dobór grupowy może mieć sens w bardzo określonym środowisku. To muszą być stosunkowo niewielkie, izolowane populacje, które mają sposoby na radzenie sobie z „oszustami” próbującymi wejść do środka. Takie grupy istnieją i są nimi choćby pasożyty oraz bakterie zamieszkujące nasze organizmy. Środowisko życia każdego z nich jest izolowane i dobór grupowy powinien prowadzić do tego, by były to łagodne pasożyty, ponieważ w innym wypadku można zabić nosiciela.To się zmienia, gdy takie pasożyty mogą łatwo się przenieść?– Wtedy opłaca się być ostrym. Wykorzystać, ile się da, i uciekać. Klasycznym przykładem jest hiszpanka w czasie I wojny światowej. Ówczesne warunki, a więc ludzie żyjący w ścisku w okopach oraz ogromnie zatłoczone szpitale, spowodowały jej ogromną zjadliwość. Kiedy sytuacja się unormowała, hiszpanka zniknęła, bo nie opłacało się już zabijać nosiciela. Było go bowiem bardzo trudno zmienić.Ciekawe i otwarte jest pytanie, czy o genezie religii zdecydował dobór na poziomie jednostek, czy raczej grup. Jest tak – choć można dyskutować, do jakiego stopnia – że religijność jest korzystna dla konkretnego człowieka. Pozbawia go wątpliwości i zwiększa szansę przeżycia oraz pozostawienia potomstwa.Moralność z ewolucjiAle może być też korzystna dla grupy?– Proszę sobie wyobrazić, że w świecie bez żadnych zasad moralnych pojawia się grupa, w której istnieje nakaz zajmowania się sierotami oraz wdowami. Ona natychmiast uzyskuje ogromną przewagę nad innymi w konfliktach między grupami. Choćby dzięki temu, że mężczyźni mogą być bardziej chętni do narażania życia, bo mają pewność, że w wypadku śmierci ktoś zajmie się ich bliskimi. To pokazuje wartość zasad moralnych na poziomie doboru grupowego. A w takiej sytuacji potrzebny jest przecież także zewnętrzny autorytet, który to zabezpieczy.Czuję się, jakbyśmy wrócili do rozmowy o kibolach. Kreacjoniści mówią, że moralność nie mogła powstać w wyniku ewolucji. Pan mówi, że mogła – nie tylko moralność, ale też Bóg?– To za daleko idące stwierdzenie, teoria ewolucji nie może ani potwierdzić, ani obalić Boga, nie da się natomiast ukryć, że tendencja do bycia religijnym jest przystosowawcza i dla grup, i dla pojedynczych osobników.Ciekawostką jest tutaj to, że akty współpracy oraz altruizmu długo traktowano jako wyłom w teorii ewolucji. Wydawało się bowiem, że takich aktów nie da się wytłumaczyć za pomocą normalnego doboru naturalnego, ponieważ uważano, że powinno go charakteryzować działanie samolubne – nakierowane na zapewnienie sobie jak najlepszego życia i największej liczby potomstwa. Próbowano tłumaczyć to poprzez dobro gatunku, ale nie było żadnych dowodów, że tak istotnie jest.Dopiero w latach 60. zrozumieliśmy, że często są to akty skierowane w stronę bliskich i tłumaczy je dobór krewniaczy. Zastosowano też teorię gier i strategię ewolucyjnie stabilną i okazało się, że często lepiej ustąpić, że współpraca zwyczajnie się opłaca. Także na poziomie jednostkowym.Mimo wszystko budzi to wciąż ogromne kontrowersje. Przynajmniej w niektórych kręgach.– Ludzie nie potrafią uwierzyć, że ten skomplikowany świat jest zbudowany przez tak prosty system. Mają problem z rozumieniem rachunku prawdopodobieństwa. Komputery i symulacje jasno jednak pokazują, że to działa w ten sposób. Jeżeli jakaś cecha zapewnia lepsze przystosowanie, to jej proporcje rosną. W tym wszystkim nie ma żadnej myśli. Dobór jest bowiem głupi, nieprzewidujący, nie myśli ani o krok naprzód.Nieinteligentny ProjektantGłupi? Czyli Projektant nie jest Inteligentny...– Moim zdaniem mówienie o tzw. Inteligentnym Projektancie to obraza Boga, bo to jest projektant nieinteligentny. Jest nieprzewidujący i bezmyślny. Dlatego pojawia się wiele rzeczy wadliwych. Proszę pomyśleć choćby o skrzyżowaniu układu pokarmowego z oddechowym. To nie jest korzystne. Zadławienia mogą być nawet przyczyną zgonów. Według amerykańskich danych jest tak w jednym na 100 tys. przypadków. Niektóre zwierzęta są przed tym dobrze zabezpieczone. U nas wszystkie zabezpieczenia diabli biorą, gdy tylko zaczniemy mówić. Takich spraw jest o wiele więcej.Co z „przetrwaniem najsilniejszych”? Obok doboru naturalnego jest też płciowy. Ogon pawia nie zwiększa szans przeżycia?– Wszystko zależy od sytuacji i środowiska. Czasami dobrze być silnym i wygrywać z konkurentami, ale za wszystko się płaci. Przykładem są jelenie, które wygrywają na rykowiskach, ponieważ mają wspaniałe poroża. Później mają do wyboru kilka, kilkanaście łań i zapładniają je. Trwa to jednak trzy, cztery lata, później taki jeleń nie wytrzymuje kilkuletniej konkurencji i jest przez inne jelenie eliminowany z rykowiska. Tak samo jest z lwami.Nie wszystkie zmiany są adaptacyjne i przynoszą nam korzyści.– Cechy są nieadaptacyjne z prostych przyczyn. Powstały w określonych warunkach i były wówczas adaptacją, ale przestały nią być, bo zmieniły się warunki. Do tego są rzeczy niemożliwe do zrobienia, ponieważ to nie jest projektant, który ma możliwość całkowitego przebudowania tego, co robi. To niewielkie zmiany w tym, co już jest. Proszę spojrzeć, jak charakterystycznie wszystkie kręgowce lądowe mają umiejscowiony przewód oddechowy i pokarmowy. Ten pierwszy jest wyżej, a drugi niżej. Dlaczego? Ponieważ ziemnowodne potrzebowały oddychać nad powierzchnią wody i szukać pożywienia pod nią.Tak jest nadal, bo nie da się tego wyjąć i złożyć od nowa. Trzeba budować na podstawie tego, co istnieje.Dobór naturalnyNa samym początku wspomniał pan o jeszcze jednym przekonaniu, które towarzyszyło biologom w przeszłości, a laikom towarzyszy do dziś. Zmiany ewolucyjne to zawsze zmiany powolne?– Ich tempo jest bardzo różne. Są rzeczywiście takie, które zachodzą bardzo powoli, ale są i takie, na które nie trzeba czekać. Odporność owadów na insektycydy przychodzi niezwykle szybko. Podobnie jest z bakteriami i antybiotykami.Tutaj pojawia się też bardzo niepopularna rzecz, którą zajmowałem się przez pewien czas. Nawet w biologii mało o tym się pisze, a jeśli się pisze, to się o tym nie mówi. Moim zdaniem w świecie zachodnim w XX w. dobór naturalny przestał działać. Dlatego dziś w naszych społeczeństwach narasta ogromna liczba niekorzystnych mutacji. U młodych ludzi pojawiają się choroby, które kiedyś dotykały jedynie starców. Samo tempo zmian jest trudne do uchwycenia, ale bez wątpienia coś się dzieje.Nasza cywilizacja nie ma przyszłości w takiej formie.Dlaczego?– Z powodu medycyny i etyki. Możliwości tej pierwszej powodują, że jesteśmy w stanie ograniczyć działanie doboru. Ta druga decyduje o tym, że to robimy i ratujemy zdrowie wszystkich, których możemy uratować. Nie możemy jednak zrezygnować ani z naszej medycyny, ani z naszej etyki.Dlatego trudno znaleźć wyjście z tej sytuacji. Choć niektórzy mówią, że nie ma czym się martwić, ponieważ dotyczy to jedynie Europy, Ameryki Północnej i Australii. Gdzie indziej dobór naturalny wciąż działa, i to z ogromną siłą. Dlatego możemy się ratować dzięki przybyszom z krajów, gdzie dobór jeszcze działa.Imigranci poprawiają jakość naszych genów? Europejscy i amerykańscy eugenicy przewracają sięw grobach.– Na razie tak jest i zapewne będzie jeszcze przez jakiś czas. Jeżeli będziemy się kojarzyć z przybyszami z biedniejszego świata – tu użyję takiego ładnego słowa, którym prof. Krzanowska zawsze zastępowała te mniej przyzwoite – pula genów będzie się poprawiać. Daje się jednak zauważyć, że nawet w biedniejszych krajach Afryki lub w Indiach za jakiś czas może nastąpić redukcja doboru.A jest to sprawa bardzo poważna i na dłuższą metę może nas uratować jedynie biotechnologia. Moi koledzy zajmujący się bioetyką mówią, że np. przy procedurach in vitro w Stanach Zjednoczonych standardem powoli staje się badanie genomu, poszukiwanie w nim szkodliwych mutacji i eliminacja zarodków będących nosicielami błędów genetycznych.To rzecz, która wciąż wzbudza wątpliwości.– Ludzie się tego boją i słusznie, bo powinniśmy się bać, ale niestety to może być jedyna metoda. Nie zlikwidujemy przecież medycyny ani etyki. A jeżeli chcemy zachować tę ostatnią, musimy sięgnąć po biotechnologię.Redaktor Terlikowski się nie ucieszy...– Tu nie mam nic do dodania.Tomasz Borejza

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 17 June, 2013 - 00:16
Autor: 
Tomasz Borejza
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
36

2013-06-10 12:18:31 przeglad-tygodnik.pl

Wolna konsumpcja opóźnia rozwój Chin
Słaby wzrost konsumpcji wewnętrznej i przedłużający się kryzys w gospodarce globalnej są - zdaniem ekspertów - przyczyną spowolnienia wzrostu chińskiej ekonomii.
2013-06-10 12:14:06 pb.pl

Słaby złoty napędza hossę?
Niedawne wydarzenia w Tokio pokazują, jak wielki wpływ na rynek akcji ma osłabienie waluty.
2013-06-10 11:54:33 pb.pl

W I kw. spadły ceny mieszkań na rynku wtórnym
W pierwszym kwartale br. ceny mieszkań na rynku wtórnym nieznacznie spadały; natomiast na rynku pierwotnym rosły - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu Instytutu Ekonomicznego NBP. Budowa domów nadal jest rentowna, a sytuacja deweloperów stabilna.
2013-06-10 11:50:59 pb.pl

Piątkowe dane katalizatorem wzrostów na giełdach
Piątkowe dane przyniosły sporo zmian na rynkach. Przypomnijmy, iż w piątek publikowane były informacje o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (Non-farm pay-rolls).
2013-06-10 11:37:41 pb.pl

Belgia: „Krok w kierunku eutanazji nieletnich”
Komisja belgijskiego Senatu, która przez wiele miesięcy wysłuchiwała opinii lekarzy i ekspertów od lekarskiej etyki, zbada 12 czerwca możliwość rozszerzenia ustawy o eutanazji na nieletnich.
2013-06-10 11:32:56 polityka.pl

Deutsche Bank uruchamia skarbiec w Singapurze
Największy niemiecki bank uruchamia skarbiec złota w Singapurze, który może pomieścić do 200 ton tego kruszcu, informuje Reuters. Decyzja związana jest z rosnącym popytem na ten metal szlachetny w Azji.
2013-06-10 11:29:58 pb.pl

Kłamstwo genderyzmu wkracza do francuskich sądów i przedszkoli!
Przedszkole w Tuluzie zrezygnowało z „seksistowskich” zabawek na rzecz figur geometrycznych. Z bajek i czytanek znikają chłopcy i dziewczęta, których zastępują obojnaccy i bezpłciowi „przyjaciele” lub „dzieci”.
2013-06-10 11:25:22 nczas.com

ZAMOŚĆ: Wieczór marzeń w zoo. Impreza dla niepełnosprawnych dzieci (zdjęcia)

Specjalnie dla wyjątkowych gości na piątkowy wieczór przygotowano w zamojskim zoo wspaniały piknik. Wszyscy zostali oprowadzeni po ogrodzie zoologicznym, brali udział w zabawach, konkursach z nagrodami, a także mieli okazję podziwiać występy artystyczne w wykonaniu młodzieży z MDK w Zamościu i Gimnazjum nr 1.  – Wielką atrakcją było pojawienie się Policji i Straży Pożarnej i umożliwienie dzieciom obejrzenia z bliska wozu strażackiego, czy zaprzyjaźnienie się z psem policyjnym – relacjonują organizatorzy. W tym wyjątkowym dniu dzieciom umożliwono...
2013-06-10 11:24:28 tygodnikzamojski.pl

BMW rozpocznie współpracę z Samsungiem
System sterowania iDrive, w który wyposażone są samochody BMW, w modelach z 2014 r. zostanie wzbogacony o rozwiązanie Samsung S Voice – informuje portal 5to9 Google.
2013-06-10 11:23:01 pb.pl

"Wałęsa obalał Pawlaka, by Kwaśniewskiego zrobić premierem"
- Gdyby dwadzieścia lat temu rząd Hanny Suchockiej nie upadł jednym głosem, a prezydent Lech Wałęsa nie rozwiązał Sejmu, polska historia potoczyłaby się zupełnie inaczej – przekonuje w rozmowie z Piotrem Śmiłowiczem historyk, prof. Antoni Dudek.
Lech Wałęsa (fot. Michal Fludra / newspix.pl)
2013-06-10 11:09:37 wprost.pl

Wielki alians sprzedawców komputerów
Największa sieć sklepów komputerowych w Polsce – Komputronik – łączy siły z siecią elektromarketów Media Expert.
2013-06-10 11:07:40 pb.pl

Więcej punktów dla dolara
Słowa europejskich oficjeli, że ożywienie euro-gospodarki będzie co najwyżej umiarkowane, a także obniżenie prognoz wzrostu dla Niemiec przez Bundesbank w ostatni piątek, to sygnały przemawiające za utrzymaniem „gołębiego” nastawienia przez Europejski Bank Centralny w najbliższych miesiącach.
2013-06-10 11:06:15 pb.pl

AFGANISTAN: Zginął polski żołnierz

Plutonowy Jan Kiepura jest 39. Polakiem, który zginął poczas misji wojskowej w Afganistanie. Żołnierz został ranny w wyniku wybuchu miny pułapki. Trafił do szpiatala. Jego życia nie udało się jednak uratować. Plutonowy Jan Kiepura służył w wojsku od 6 lat. Ostatnio w 1 Batalionie Strzelców Podhalańskich 21 Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. To była jego druga misja zagraniczna. Wcześniej służył w Afganistanie na szóstej zmianie.  
2013-06-10 11:06:05 tygodnikzamojski.pl

KRAJ: Polski żołnierz zginął w Afganistanie

Plutonowy Jan Kiepura jest 39. Polakiem, który zginął poczas misji wojskowej w Afganistanie. Żołnierz został ranny w wyniku wybuchu miny pułapki. – Plutonowy Kiepura rozpoznawał teren i ubezpieczał miejsce wykonania zadania przez amerykański zespół oczyszczania, który dokonywał sprawdzenia drogi pod kątem obecności min i innych przedmiotów niebezpiecznych. Rejon zdarzenia był ubezpieczany z powietrza przez polskie śmigłowce bojowe. Dodatkowo, po zdarzeniu, na miejsce wezwano wsparcie w postaci amerykańskich śmigłowców. Na miejscu...
2013-06-10 11:06:05 tygodnikzamojski.pl

„To łamanie prawa”
Tak praktyki gmin, które nie ogłosiły przetargów śmieciowych, określił minister środowiska.
2013-06-10 10:59:29 pb.pl

Tusk w Serbii, Gowin pyta o PO, Rostowski zmienia ustawę budżetową
Donald Tusk w poniedziałek przebywa z wizytą w Serbii. Premier spotka się z prezydentem Tomislavem Nikoliciem i premierem Ivicą Daciciem. Szef rządu będzie rozmawiał m.in. o współpracy politycznej i gospodarczej Polski i Serbii oraz jej integracji z Unią Europejską. Natomiast wieczorem Tusk ma być gościem programu Tomasza Lisa w TVP2.
Jan Vincent Rostowski (fot.Wprost)
2013-06-10 10:57:28 wprost.pl

Nadal niskie zaufanie europejskich inwestorów
W czerwcu 2013 r. indeks Sentix, odzwierciedlający oczekiwania oraz poziom zaufania wśród europejskich inwestorów wzrósł co prawda do -11, 6 pkt z -15,6 pkt w maju, jednak okazał się niższy niż oczekiwali analitycy.
2013-06-10 10:44:07 pb.pl

Rząd USA sprzedaje zabytkowe latarnie za 1 USD
Rząd Stanów Zjednoczonych wystawił na licytację historyczne latarnie. Cena wywoławcza to 1 USD, jednak zwycięzcy aukcji będą musieli odrestaurować walące się budynki, informuje dailymail.co.uk.
2013-06-10 10:38:11 pb.pl

Galaxy S4 Zoom gotowy do debiutu
20 czerwca w Londynie Samsung pokaże kolekcję nowych produktów. Wśród nowości najprawdopodobniej znajdzie się Galaxy S4 Zoom - hybryda smartfona z aparatem fotograficznym.
2013-06-10 10:22:23 pb.pl

Backup w chmurze, czyli gdzie?
Osobiście uważam, że nie ma nic bezpieczniejszego dla danych, niż przechowywanie ich w data center. Wybierając backup online odchodzi nam wiele zmartwień.
2013-06-10 10:16:08 pb.pl

W maju spadła produkcja samochodów
W maju 2013 r. produkcja samochodów osobowych i dostawczych w Polsce obniżyła się o 7,3 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2012 r. i wyniosła 49 658 pojazdów,. poinformował Samar.
2013-06-10 10:07:20 pb.pl

GM. TUROBIN: Wypadek w Guzówce. Ucierpiał motocyklista

Wypadek w Kolonii Guzówka wydarzył się w niedzielę (9 czerwca) przed godz. 16. Jak ustalili policjanci, jadący motocyklem 35-latek z gminy Turobin w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na pobocze i przewrócił się. Mężczyzna doznał poważnych obrażeń kości twarzoczaszki. Pogotowie lotnicze przetransportowało go do szpitala. – Policjanci ustalili, że mężczyzna jechał bez obowiązkowego kasku ochronnego. Ponadto okazało się, że 35-latek nie posiada uprawnień do kierowania kat. A, a jego motocykl nie był zarejestrowany i nie...
2013-06-10 10:02:13 tygodnikzamojski.pl

NBP ma nowy system rozliczeniowy
W poniedziałek Narodowy Bank Polski uruchomił system SORBNET2, który zastąpił działający od 1996 r. system SORBNET.
2013-06-10 09:53:51 pb.pl

Google kupuje Waze za 1,3 mld USD
Google za 1,3 mld USD przejmuje izraelski startu-up Waze – informuje portal Globes.
2013-06-10 09:49:09 pb.pl

GM. TARNAWATKA: Dwa wypadki w Suminie. Pięć osób poszkodowanych

Pierwszy wypadek wydarzył się w piątek (7 czerwca) ok. godz. 17. Ford fiesta zderzył się z toyotą. Policja wyjaśnia jeszcze okoliczności zdarzenia. Na razie wiadomo tylko, że do stłuczki doszło w momencie, kiedy toyota, kierowana przez 33-letniego Rosjanina wyprzedzała ciąg pojazdów, a ford, za którego kierownicą siedział 20-latek z gminy Krynice zaczął skręcać w lewo. W wypadku ucierpiał kierowca fiesty. Ma złamany obojczyk i wstrząśnienie mózgu. Ranna została też jadąca tym autem jako pasażerka 26-letnia mieszkanka gminy Tarnawatka i jej dwoje...
2013-06-10 09:46:42 tygodnikzamojski.pl

Szef NFI Black Lion szantażowany przez gangstera
Gangster Janusz G., pseudonim „Graf”, wspierany przez kontrowersyjnego adwokata, próbuje szantażować giełdowy fundusz NFI Black Lion, informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
2013-06-10 09:45:46 pb.pl

MOKRE: Kradzieże kieszonkowe na giełdzie

Złodzieje nie odpuszczają, a potencjalnych ofiar im nie brakuje. Kilka osób znowu dało się okraść w niedzielę na giełdzie w Mokrem. Jedna z kobiet robiących tam zakupy straciła portfel z dokumentami i gotówką. Miała 130 zł. Nieco mniej, bo 100 złotych, ale też portmonetkę z dokumentami ukradziono 24-latce z Zamościa. 150 złotych w gotówce miała w portfelu 44-latka z gminy Biłgoraj, a o 40 zł więcej 42-letni mieszkaniec gminy Zamość. Najwięcej, bo aż 1160 złotych, a oprócz tego wszystkie dokumenty stracił w niedzielę w Mokrem 29-latek...
2013-06-10 09:35:45 tygodnikzamojski.pl

ZAMOŚĆ: Ranił nożem kompana od kieliszka

Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem w jednym z mieszkań przy Rynku Wielkim w Zamościu. Trwała tam libacja alkoholowa. Podczas imprezy 31-letni mężczyzna chwycił za nóż i ugodził nim 56-letniego kompana. Ostrze trafiło w rękę. Życiu poszkodowanego nic nie zagraża. Nożownikiem zajęła się już policja. – Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzuty. W niedzielę prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego dozoru policyjnego - informuje Joanna Kopeć, rzeczniczka KMP Zamość. Nożownik ma teraz trzy razy w tygodniu meldować się w komendzie...
2013-06-10 09:29:55 tygodnikzamojski.pl

Złoty odreagowuje po piątkowej interwencji
Piątkowa interwencja NBP, pierwsza od 1,5 roku i 7. od wprowadzenia płynnego kursu walutowego w 2000 roku, doprowadziła do znacznego umocnienia złotego.
2013-06-10 09:22:49 pb.pl

NBP hamuje deprecjacje złotego
Od piątkowego zamknięcia dolar amerykański umacnia się wobec wszystkich walut z grona G-10.
2013-06-10 09:21:19 pb.pl

Sommer: Nowa prawica się tworzy
Teraz czekamy na frondę z PO. Wydaje się ona być nieuchronna, bo wszyscy komentatorzy i insiderzy zgadzają się, że dni Jarosława Gowina w PO są policzone. Pytanie tylko kiedy Gowin zostanie wyrzucony, kto pójdzie razem z nim i co tej grupie uda się zbudować.
2013-06-10 09:20:40 nczas.com

GM. ULHÓWEK: Pijany kierowca fiata 126 p. bez prawa jazdy spowodował wypadek w Żulicach

Do zdarzenia doszło ok. godz. 20.40. Jadący "maluchem" 52-latek, podczas skręcania w lewo zderzył się z motocyklem yamaha, którym jechał 29-letni mieszkaniec tej samej gminy. W efekcie, motocyklista trafił do szpiatala z potłuczonym kręgosłupem. Kierowcy fiata 126 p. nic poważnego się nie stało. Policja ustaliła jednak, że mężczyzna, który w ogóle nie posiada prawa jazdy, prowadził auto po pijanemu. Miał 2,8 promila alkoholu w organizmie. Podróżujący z nim jako pasażer 60-latek był trzeźwy. Nie odniósł żadnych obrażeń.
2013-06-10 09:18:47 tygodnikzamojski.pl

WIG20 rozpoczął sesję od wzrostu
Indeks WIG20 na otwarciu poniedziałkowej sesji wzrósł o 0,13 proc. do poziomu 2492,19 pkt
2013-06-10 09:05:00 pb.pl

GM. KRASNYSTAW: Powstanie nowoczesny kompleks boisk

Boiska w Siennicy Nadolnej powstaną na gruntach, które samorząd otrzymał jako darowiznę od Krajowej Spółki Cukrowej. Projekt zakłada, że na sportowy kompleks złoży się trawiaste boisko do piłki nożnej, a także dwa wielofunkcyjne z nawierzchnią tartanową. Wybudowane mają być także trybuny na ok. 900 miejsc i budynek techniczno-administracyjny z zapleczem sanitarnym. Poza tym, firma, która wygra przetarg zajmie się również wykonaniem drogi dojazdowej do boisk oraz chodników i parkingów. Inwestycja ma być realizowana dwa...
2013-06-10 08:58:44 tygodnikzamojski.pl

Szwedzcy kolejarze protestują nosząc spódnice (WIDEO)
Dziesiątki szwedzkich kolejarzy zaczęło nosić w pracy spódnice w gorące sztokholmskie lato, informuje BBC News.
2013-06-10 08:55:30 pb.pl

SZEWCJA: Kolejarze noszą... spódnice. To protest

Regulamin został wprowadzony po to, by pracownicy szwedzkiego koncernu Ariva wyglądali "schludnie i przyzwoicie". Zainteresowanym zakaz noszenia letem krótkich spodenek jednak się nie spodobał. Dlatego postanowili zaprotestować, nosząc spódnice. Możliwe, że pod naciskiem pracowników, koncern zmieni regulamin.  
2013-06-10 08:49:56 tygodnikzamojski.pl

Interwencja wsparła złotego, jednak presja utrzymuje się
Początek nowego tygodnia na rynku złotego przynosi stabilizację kwotowań polskie waluty w okolicach maksimów wypracowanych w trakcie piątkowej sesji.
2013-06-10 08:44:28 pb.pl

SIATKÓWKA: Polska przegrała z Brazylią 2:3

Pierwszy z meczów Ligi Światowej, broniący tytułu mistrzów, polscy siatkarze rozegrali z Brazylijczykami w Warszawie. Drugie spotkanie drużyn odbyło się w niedzielę w Łodzi i również zakończyło przegraną biało-czerwonych. Jednak tym razem gra naszej drużyny stała na zdecydowanie wyższym poziomie.  
2013-06-10 08:41:55 tygodnikzamojski.pl

Bezpodstawnie oskarżony - rozmowa z prof. Jerzym Szaflikiem

To przykre, że w Polsce, kraju, w którym mamy tak niewiele autorytetów, naszą specjalnością jest ich niszczenieProf. Jerzy Szaflik jest kierownikiem Katedry i Kliniki Okulistyki II Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i dyrektorem Klinicznego Szpitala Okulistycznego w Warszawie. Inicjator powołania i wieloletni dyrektor Banku Tkanek Oka w Warszawie, autor i współautor 288 publikacji naukowych, z czego 32 ukazały się w czasopismach zagranicznych. Jego pasją są nowe techniki chirurgiczne w okulistyce. Jako pierwszy wdrożył do polskiej praktyki klinicznej technikę zabiegu pozatorebkowego usunięcia zaćmy, był jednym z pierwszych polskich chirurgów, którzy wprowadzili nowoczesną technikę fakoemulsyfikacji zaćmy oraz jej usuwania przy użyciu lasera femtosekundowego.Rozmawia Mariola Marklowska-DzierżakPanie profesorze, w połowie sierpnia zaszłego roku minister zdrowia Bartosz Arłukowicz odwołał pana z funkcji konsultanta krajowego w dziedzinie okulistyki i dyrektora Banku Tkanek Oka w Warszawie. Jakie postawił panu zarzuty?– Problem polega na tym, że tak do końca to nawet dzisiaj nie wiem jakie. O ile dobrze pamiętam, powołał się na wątpliwości dotyczące dystrybucji rogówek.Afera, której nie byłoMinisterstwo Zdrowia złożyło do Centralnego Biura Antykorupcyjnego zawiadomienie w sprawie „niejasności proceduralnych w zakresie przeszczepu rogówek w Polsce”, a CBA kilka dni później zawiadomiło prokuraturę.– Pozwoli pani, że uściślę: CBA zrezygnowało z prowadzenia tej sprawy i przekazało ją do prokuratury.A ta wszczęła dochodzenie w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w należącym do pana Centrum Mikrochirurgii Oka „Laser”. Jak pan zareagował na te informacje?– Czekałem cierpliwie, aż sprawa zostanie wyjaśniona. Trwało to długo, bo minęło pół roku, zanim zakończono postępowanie prokuratorskie. Zostało ono umorzone. Prokuratura stwierdziła, że nie było żadnego przestępstwa i nie ma żadnych niejasności. Wszystko odbywało się zgodnie z prawem.W kierowanym przez pana do sierpnia 2012 r. warszawskim Banku Tkanek Oka pracownicy resortu zdrowia przeprowadzili kontrolę. Wnioski z niej również były dla pana korzystne, bo inspektorzy stwierdzili, że bank nie przekazywał tkanek oka ani do pana prywatnej kliniki, ani do zagranicznych ośrodków, w których przeszczepia się rogówki. A decyzje o tym, do których ośrodków transplantacyjnych kierowany jest materiał do przeszczepu, podejmowane były na podstawie kolejności zgłoszeń, czyli zgodnie z obowiązującą procedurą.– Kontrola prowadzona przez pracowników Departamentu Nadzoru, Kontroli i Skarg Ministerstwa Zdrowia trwała od 17 sierpnia do połowy września ub.r., a jej wynik został ogłoszony tuż przed świętami Bożego Narodzenia. W dokumencie podsumowującym kontrolę naczelnik departamentu sformułował uwagę, że nie ma żadnych zastrzeżeń ani nie zgłasza żadnych propozycji zmian w funkcjonowaniu Banku Tkanek Oka. Nie było żadnych zaleceń pokontrolnych.Prokuratura Okręgowa w Warszawie również nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości i w lutym br.umorzyła swoje postępowanie w tej sprawie. Zarzuty kierowane pod pana adresem przez ministra Arłukowicza nie potwierdziły się. Mimo to nie odzyskał pan ani stanowiska dyrektora Banku Tkanek Oka, ani funkcji konsultanta krajowego w dziedzinie okulistyki. Nie usłyszał pan nawet od ministra słowa przepraszam. Wiem, że odwołał się pan od jego decyzji do sądu pracy. Z jakim skutkiem?– Wystąpiłem do sądu pracy o podanie powodów odwołania mnie przez ministra ze stanowiska dyrektora Banku Tkanek Oka, konsultanta krajowego w dziedzinie okulistyki i członka Rady Transplantacyjnej przy Ministrze Zdrowia.Zapadło już jakieś rozstrzygnięcie?– Do czasu rozprawy upłynęło prawie pół roku, tyle sprawa czekała na wokandę sądu pracy. Na szczęście zapadło już orzeczenie. W sprawie Banku Tkanek Oka sąd pracy stanął na stanowisku, że polskie prawo dopuszcza sytuację, zgodnie z którą, jeśli powołuje się kogoś na stanowisko na podstawie aktu powołania, a więc nadania, a nie zatrudnia go, to odwołując go z tego stanowiska, nie jest się zobowiązanym do podania powodów. W dwóch pozostałych kwestiach sąd uznał, że minister postępował niewłaściwie i ma obowiązek podania przyczyn mojego odwołania.Czy to prawda, że złożył pan w tej sprawie również skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie?– Tak, to prawda. Zrobiłem to za namową moich prawników, którzy stoją na stanowisku, że odwołanie mnie ze składu Krajowej Rady Transplantacyjnej oraz ze stanowiska konsultanta krajowego w dziedzinie okulistyki odbyło się z naruszeniem prawa. A ponieważ minister zdrowia odrzucił moje wnioski o ponowne rozpatrzenie decyzji o moim odwołaniu i nie ustosunkował się do podniesionych w nich zarzutów naruszenia prawa, został do tego zobowiązany przez wojewódzki sąd administracyjny. Spodziewam się jednak, że prawnicy ministra złożą w jego imieniu skargi kasacyjne na wyroki WSA i będzie je musiał rozpatrzeć Naczelny Sąd Administracyjny.Nadal robię swojeW jakim stopniu bezpodstawne oskarżenia ministra i doniesienia medialne na ten temat wpłynęły na pana pracę i życie osobiste? Był pan zmuszony wycofać się z dotychczasowej aktywności naukowej? Jak reagowali na to całe zamieszanie pana pacjenci?– Jeśli chodzi o pracę, nic się nie zmieniło. Nadal robię to, co robiłem wcześniej. Natomiast prywatnie ta sprawa jest dla mnie bardzo przykra, bolesna i trudna do zrozumienia. Przede wszystkim jednak przeraża mnie bezkarność władzy, która w moim przekonaniu podejmuje nieprzemyślane i niesprawdzone działania. A w sytuacji, gdy sprawa zostaje wyjaśniona na korzyść oskarżonego, nie pociąga to za sobą, przynajmniej jak dotąd, żadnych skutków.Nie dziwi mnie, że prasa chętnie podnosi takie kwestie, że negatywne sprawy zawsze są bardziej medialne i że ich wyjaśnianie nie jest już dla mediów takie interesujące. Uważam jednak, że powinni sobie z tego zdawać sprawę ci, którzy takie działania podejmują. Można również domniemywać, że „wyautowanie” kogoś w takich okolicznościach niewątpliwie niesie ogólniejsze skutki. Bo nie chodzi przecież tylko o mnie, ale o to, że przy okazji podważa się autorytet lekarza i zmniejsza zaufanie pacjentów do niego, co przekłada się na wyniki leczenia. Jeśli lekarz jest obciążony zarzutami i źle się o nim mówi, trudno oczekiwać, że pacjenci będą mu wierzyli.Pana również to spotkało?– Ku mojej wielkiej radości – nie. Ani ze strony pacjentów, ani lekarzy, kolegów czy innych osób, często nawet mi nieznanych. Wręcz odwrotnie, na każdym kroku spotykałem się z wyrazami szacunku, zrozumienia i poparcia. Dostałem niebywałą liczbę SMS-ów, listów i mejli.Otrzymał pan również oficjalne poparcie wielu środowisk.– To prawda. Poparła mnie cała moja uczelnia, zatrudnieni w niej profesorowie, mój wydział……i Polskie Towarzystwo Okulistyczne.– Tak, moi koledzy z PTO również mnie poparli. Swoje poparcie wyraziła też Polska Akademia Nauk. Nie jestem co prawda jej członkiem, ale działam w wielu jej agendach. Zostałem uhonorowany Medalem Polskiej Akademii Nauk. Spotkało mnie także ogromne wyróżnienie w środowisku profesorów, bo najpierw zostałem wybrany na członka Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej ds. Stopni i Tytułów, a następnie powierzono mi funkcję jej wiceprzewodniczącego. Jest to dla mnie ogromne zobowiązanie, ale i ogromny zaszczyt.O dobre imięZamierza pan dalej walczyć o odzyskanie dobrego imienia?– Nie chodzi o odzyskanie dobrego imienia, bo ja go na szczęście nie straciłem. Chodzi raczej o to, aby to, co mnie spotkało, nie pozostało bez echa. Żeby ktoś wyciągnął z tego wnioski i żeby w przyszłości podobne wydarzenia nie dotykały ludzi, którzy na to nie zasługują. Dlatego wystąpiłem do sądu, a ten stwierdził, że postępowanie ministra było nie tylko niewłaściwe, ale wręcz niedopuszczalne. Nad podjęciem dalszych kroków prawnych będę się jeszcze zastanawiał.Czy zamieszanie wokół pana osoby położyło się cieniem na pana karierze?– Mojej karierze niewiele już zaszkodzi, bo zbliżam się powoli do jej zakończenia, ale moim bliskim, mojej rodzinie, żonie i synowi, sprawiło to wiele przykrości, a ja sam mam poczucie krzywdy.Myśli pan, że to było celowe działanie?– Nie myślę, żeby było przypadkowe, bo trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś zrobił coś całkowicie bez powodu. Jakieś powody były, ale na pewno nie wynikały z obiektywnych faktów, bo gdyby do nich doszło, to uruchomienie tak ważnych instytucji karnych musiałoby pociągnąć za sobą określone skutki. A nie pociągnęło.Pana przypadek nie jest jedynym. Kilka lat temu CBA bezpodstawnie oskarżyło znanego warszawskiego neurochirurga, prof. Jana Podgórskiego, o korupcję i współpracę z gangsterami. Dopiero po kilku latach został uniewinniony, o czym media nie informowały już tak chętnie, jak o jego zatrzymaniu i postawieniu mu absurdalnych zarzutów.– Myślę, że nie trzeba sięgać aż tak daleko. W ostatnich miesiącach doszło do kilku, może nie tak bardzo spektakularnych, ale podobnych w jakimś sensie wydarzeń, polegających na odwołaniu ważnych dla ochrony zdrowia i wartościowych osób, które nie dopuściły się żadnych nieprawidłowości.Kogo ma pan na myśli?– Dyrektora Centrum Zdrowia Dziecka, dyrektora Instytutu Reumatologii i głównego inspektora sanitarnego.Wydawać by się mogło, że bezpodstawne oskarżenia i dymisje były domeną rządu PiS i ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Wychodzi jednak na to, że wszystkiemu winne są brak odpowiedzialności i poczucie bezkarności konkretnych ludzi, niezależnie od przynależności partyjnej.– Podzielam ten pogląd. Uważam, że to kwestia bezkarności ministerstwa i jego szefa, któremu wydaje się, że może podejmować nieprzemyślane, w moim przekonaniu, decyzje. I nikt nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Minister najwidoczniej uznał, że ma prawo się mylić i nie ma obowiązku przepraszać.Chciałby pan przed czymś przestrzec takich ludzi jak pan, którzy przez całe lata ciężko pracują na swój wizerunek i autorytet?– Przestrzeganie to ważne i potrzebne działanie, ale mało efektywne. Co miałbym im powiedzieć? Że lepiej, by byli nieaktywni, nie udzielali się społecznie i w nic się nie angażowali, bo wtedy nikomu nie będą się rzucali w oczy i będą mieli święty spokój? Do tego nie będę nikogo zachęcał. To przykre, że w Polsce, kraju, w którym mamy niewiele autorytetów, naszą specjalnością jest ich niszczenie. Im bardziej będziemy to rozwijać i kultywować, tym będzie gorzej. Jesteśmy społeczeństwem, które po bardzo trudnym dla nas okresie buduje nową demokrację. Jeśli tak bezkarnie będziemy łamać pewne demokratyczne standardy, nikt nie będzie chciał w tej demokracji się rozwijać ani osiągać sukcesów.Mariola Marklowska-Dzierżak

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 17 June, 2013 - 00:18
Autor: 
Mariola Marklowska-Dzierżak
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
18

2013-06-10 08:22:30 przeglad-tygodnik.pl

BNP Paribas Polska będzie bardziej giełdowy
BNP Paribas Polska przeprowadzi wkrótce ofertę publiczną akcji by spełnić wymagania KNF i zwiększyć udział akcji w wolnym obrocie do 15 proc.
2013-06-10 08:21:16 pb.pl

Władza leży na ulicy - rozmowa z Andrzejem Celińskim

Oczekiwanie na zmianę w Polsce jest tak głębokie, że mały impuls może spowodować gwałtowne posypanie się całej sceny politycznejAndrzej Celiński – przewodniczący Partii Demokratycznej, w przeszłości m.in. wiceprzewodniczący SLD, wiceprzewodniczący Unii Demokratycznej, sekretarz Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność”, szef gabinetu przewodniczącego „Solidarności” Lecha Wałęsy, członek KSS KOR, poseł, senator.Rozmawia Krzysztof PilawskiProgram ma znaczenieCzy otrzymał pan zaproszenie na Kongres Programowy Lewicy?– Jestem członkiem komitetu honorowego kongresu. Nie wezmę jednak w nim udziału.Nie bardzo rozumiem.– Zaproponowanie mi udziału w komitecie honorowym, znalezienie się w jednym gronie z Zygmuntem Baumanem, Aleksandrem Kwaś-niewskim, Andrzejem Walickim, Danielem Olbrychskim czy Bronisławem Łagowskim było dla mnie prawdziwym zaszczytem. Opowiedziałem się za otwarciem kongresu na różne siły polityczne oraz za nieutożsamianiem go z żadną konkretną partią. To powinna być platforma możliwie najszerszej debaty o takich wartościach jak spójność społeczna, równość możliwości młodego pokolenia, liberalizm kulturowy. Debaty o najważniejszych wyzwaniach czasu: o oczywistym dla gospodarki rynkowej konflikcie między kapitałem a pracą, o roli państwa narodowego w warunkach globalnej organizacji kapitału, o konkurencyjności Europy wobec Chin, o demokracji i sprawiedliwości, o państwie rzeczywiście cywilnym, czyli obywatelskim, o migracjach i cywilizacji euroatlantyckiej atakowanej przez odmienne normy kulturowe… Kongres lewicy mógł zostawić trwały ślad myślenia o przyszłości.Mógł pan o tym wszystkim opowiedzieć uczestnikom kongresu.– Sądziłem, że jako uczestnik komitetu honorowego będę miał stosowne miejsce na jego trybunie. Mimo wielu istotnych kwestii, które łączą mnie z najsilniejszą partią lewicy, z SLD, są inne, dla mnie fundamentalne, które postrzegam inaczej, i uważam, że wymagają one poruszenia. Zależało mi na tym. Nie znam innego polityka, który przedstawiłby na tym forum tezy zbieżne z moimi. Nie dano mi takiej możliwości. Zacząłem podejrzewać, że mam odegrać rolę paprotki. Czy ja przypominam paprotkę? Nigdy nie byłem elementem dekoracji. Ponadto jestem przewodniczącym Partii Demokratycznej. Maleńkiej, niszowej, ale z własnymi wartościami, własnymi ludźmi i własnym miejscem, które dla Polski i Polaków jest ważne. Z tego „punktu siedzenia” moja obecność na kongresie miałaby sens, gdybym wiedział, że poszukuje on drogi do poparcia projektu politycznego przeciwstawiającego się perspektywie neoliberalnej i perspektywie nacjonalistyczno-faszystowskiej. Bo wolności i demokracji trzeba bronić zarówno przed tradycjonalistyczno-nacjonalistyczną prawicą Kaczyńskiego, jak i przed neoliberalną prawicą Tuska. Obie, z różnych powodów, są dla Polek i Polaków groźne. Moim zdaniem, pomysł wykorzystania kongresu jako narzędzia bieżącej polityki wziął górę nad dążeniem do skoncentrowania się na wspólnej, głębszej niż doraźna polityka, refleksji nad wyzwaniami współczesnego kapitalizmu, globalizacji gospodarki i medializacji polityki. Stąd moja decyzja o rezygnacji z udziału w kongresie. Unikam jednak ostentacji. Mimo wszystko kongres jest potrzebny, szanuję jego uczestników. Nie mogę też całkowicie wykluczyć, że SLD – choć obecnie nic tego nie zapowiada – zdecyduje się na szeroką platformę wyborczą. Nie chcę robić żadnych spektakularnych gestów zamykających taką perspektywę. Niech odpowiedzialność ponoszą ci, którzy ją rzeczywiście zamykają.Czy nie przywiązuje pan zbyt dużej wagi do kwestii programowych? Nawet znani politycy nie orientują się w programach własnych partii.– Program ma dla mnie znaczenie fundamentalne. Mam w nosie, co mówią marketingowcy, spece od PR i dający im posłuch politycy. W tym samym miejscu mam politykę, która robi z demokracji teatr, która nie próbuje rozwiązywać problemów ani stawiać czoła wyzwaniom. Partie, lekceważąc swoje programy, lekceważą wyborców, a wyborcy lekceważą politykę. Państwo staje się sierotą.Po pierwsze, przyszłośćW 1999 r. Leszek Miller w ramach otwarcia SLD na nowe środowiska zaprosił pana do swojej partii, został pan jej wiceprzewodniczącym, napisał deklarację ideową.– Zostałem członkiem tej partii 22 lipca 1999 r. Nie chciałem, by łączono to z narodzinami PRL, z którą walczyłem, więc poprosiłem o wpisanie daty 23 lipca. Leszek Miller zachęcał mnie do wstąpienia do SLD, bo uznał, że wyborcy powinni oceniać konkurujące ze sobą partie z punktu widzenia programów, a nie biografii i korzeni liderów. Ten sposób myślenia był i wciąż jest mi bardzo bliski. Polityka powinna być skierowana ku przyszłości, definiować szanse i zagrożenia, poszukiwać skutecznych rozwiązań. Ocena przeszłości, choć ma swoją wagę, nie może przesłaniać przyszłości. Współpraca z Leszkiem Millerem była wyzwaniem dla kogoś takiego jak ja, ale i sygnałem, że Polska może być normalna. Że nerwica wypływająca z paskudnej historii może być pokonana. Przewodniczący poprosił mnie o napisanie deklaracji ideowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Stanąłem wobec pytania, jak uwiarygodnić współczesną lewicową perspektywę polityki wobec pamięci większości wyborców o PRL, kojarzonej zdecydowanie bardziej z niegodziwościami niż z sukcesami.Wiedziałem, że u schyłku PRL, przynajmniej od 1986 r., większość liderów SLD znajdowała się w nurcie odnowy, próbowali oni reformować i modernizować PZPR, a w 1990 r. wygrali decydującą walkę ze skrzydłem konserwatywnym, tworząc SdRP. Zdawałem sobie jednak sprawę, że nie można uwiarygodniać SLD przez sformułowanie „jesteśmy porządnymi europejskimi socjalistami”. Nikt by w to nie uwierzył. Mniej chodziło mi o historię, bardziej o zobowiązanie. Definiując, kim jesteśmy, wskazałem więc wartości, do jakich się odwołujemy, oraz postaci, które dzięki swojej postawie i dokonaniom powinny być wzorem, punktem normatywnego odniesienia. Na pierwszym miejscu postawiłem Marię Skłodowską-Curie. Choć nie zajmowała się polityką, pozostaje dla mnie patronką prawdziwej lewicy, polskiej i europejskiej. Imponuje mi jej walka o godność, prawa człowieka i prawa osobiste, równość między kobietą a mężczyzną, jej patriotyzm, bezinteresowność, służba potrzebującym. Opisując za pomocą wzorców osobowych przyszłą tożsamość SLD, w którym i dla mnie byłoby miejsce, wymieniłem jeszcze Stefana Żeromskiego, Ignacego Daszyńskiego i Antoniego Pajdaka. Odnosiłem się znacznie bardziej do tradycji PPS-owskiej, dalekiej od tradycji PPR. Miałem wrażenie, że ludzie SLD to rozumieją. Nie mogę przejść do porządku dziennego nad tym, że dziś jedynym bohaterem SLD jest Edward Gierek. A także nad wykorzystywaniem autorytetu gen. Wojciecha Jaruzelskiego jedynie do koniunkturalnych celów. Nie można być socjaldemokratą i neoliberałem jednocześnie. Europejskim demokratą i sowieckim patriotą. Ateistą i ministrantem.Kiedyś Leszek Miller walczył o bardzo szeroki elektorat i nie nadużywał skojarzeń z PRL. W tej chwili zabiega o poparcie kilkunastu procent, dlatego przywołuje Edwarda Gierka i poprzednią epokę.– SLD liczy na wyborców starszych, związanych z beneficjami władzy w PRL, nawet tymi bardzo siermiężnymi beneficjami, oraz na tych, którzy łączą tamtą rzeczywistość z własnym awansem społecznym. Mój ojciec, człowiek jak na warunki PRL zamożny, umierał z chorobą głodową, co wynikało z jego dzieciństwa i młodości. Pochodził z nieprawdopodobnie biednej rodziny, po wojnie skończył studia, obronił doktorat, został wykładowcą na Politechnice Warszawskiej, projektował instalacje ciepłownicze w wielkich zakładach. Mimo osobistego awansu uważał PRL za antywartość. Był skrajnym wrogiem etatyzmu – twierdził, że człowiek powinien dać z siebie ile może, nie oglądając się na zewnętrzne systemy wsparcia. Zwłaszcza polityczne. A już na pewno nie te, które oferowała PRL. Podobnie jak dzisiejsi liberałowie ojciec był przekonany, że wypaczają one ludzkie charaktery. Nie podzielam tego poglądu, lecz stanowczo nie zgadzam się z wychwalaniem przez SLD PRL-owskiego etatyzmu i z próbami zrobienia z niego wzoru do naśladowania. Nie ma alternatywy dla gospodarki rynkowej, osobiście skłaniam się także ku komercjalizacji wielu usług publicznych. Oczywiście są dziedziny, które rynek może popsuć. To przede wszystkim edukacja i kultura. Perspektywą kapitału jest maksymalizacja zysku, trzeba więc ciąć koszty. Nie zawsze ma to sens w sferze kultury i edukacji. Tu jest różnica między lewicą a liberałami. Odwoływanie się SLD do PRL jako głównego pozytywnego punktu odniesienia rodzi problemy przy tworzeniu wielkiej platformy demokratycznej. Tworzeniu rzeczywistej konkurencji wyborczej dla PiS i PO.Chce pan powiedzieć, że w oparciu o PRL i Edwarda Gierka nie powstanie żaden większy projekt polityczny?– To oczywiste. Tak samo jak to, że dzisiejsza Polska jest krajem sukcesu gospodarczego, społecznego, politycznego, cywilizacyjnego. Nasze państwo jest zupełnie inne niż PRL, polskie reformy zmieniły je na lepsze. Poziom i jakość naszego życia są nieporównywalne z tamtymi czasami. Fenomenem z punktu widzenia polskiej historii są przyjazne stosunki z sąsiadami i brak poczucia zagrożenia z zewnątrz. Zaprzeczanie polskiemu sukcesowi jest pozbawioną sensu małostkowością.Konieczna jest alternatywaSkoro jest tak dobrze, to dlaczego zewsząd słychać, że jest źle?– Bo jednocześnie mamy państwo i społeczeństwo wielkich niesprawiedliwości. Mamy mnóstwo partyjniactwa, prywaty, niewykorzystanych szans, bezcelowości różnych polityk. Państwo jak z bajek braci Grimm – niepomocne, za to straszące. Nie akceptuję rezygnacji z marzeń o solidarności i wielkości. Dostrzegam coraz większe znużenie rządami PO, która dotąd jedynie ślizgała się po problemach, za mało poważnie podchodziła do wyzwań stojących przed Polską. Ostatnio premier Tusk chyba zrozumiał, że kończą się rezerwy mogące przykrywać brak koncepcji politycznej, społecznej i gospodarczej. Cudowne okoliczności, w których żyjemy, przemijają. W 2020 r. nastąpi koniec drugiej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, a to oznacza kres hojnego finansowania inwestycji w Polsce. Pozostanie problem ich utrzymania. Wtedy dokona się też weryfikacja, czy właściwie ulokowaliśmy pozyskane pieniądze, na ile zmodernizowały one nasz kraj, czy zainwestowaliśmy w dziedziny strategiczne z punktu widzenia przyszłego rozwoju. Nie wykluczam, że może się wówczas okazać, iż żyliśmy – podobnie jak w epoce Gierka – w iluzji, jednak jej skala byłaby znacznie większa.Co robić, by tak się nie stało?– Warunkiem powodzenia Polski w globalnej i europejskiej walce konkurencyjnej jest zasadnicze podniesienie kapitału ludzkiego i społecznego. Wymaga to masowych inwestycji państwa w edukację, komunikację społeczną, kulturę, naukę. Na te dziedziny musimy wydawać z budżetu więcej – proporcjonalnie do PKB – niż państwa, których kapitał ludzki jest obecnie na wyższym poziomie. Tyle że jest dokładnie przeciwnie. Polska to kraj, który zafundował sobie w ciągu jednego pokolenia wielkie nierówności społeczne. Ostatnio trochę zmalały, ale wciąż są o przeszło połowę większe niż w Danii, Norwegii czy Szwecji. Niezbędna jest polityka spójności społecznej, wyrównywania możliwości dzieci i młodzieży. Warunkiem awansu powinne być talent, pracowitość, determinacja, a nie miejsce urodzenia, pochodzenie społeczne i zasobność portfela rodziców.I znów dotyka pan spraw programowych. Kto mógłby podobne postulaty realizować?– Alternatywa jest Polsce niezbędna. Politycy Platformy z ich wielkim zainteresowaniem markowymi zegarkami i koncertem Madonny za miliony oraz PiS-owskie oszołomy wielkiej perspektywy Polski nie zrealizują. Powinna to być alternatywa demokratyczna. Nie powiem stricte lewicowa, bo uważam, że w polskich warunkach w pojęciu rządów demokratycznych jest już zakodowana pewna lewicowość. Ta alternatywa demokratyczna powinna z jednej strony akceptować bez żadnych „ale” rynek, z drugiej zwalczać etatyzm, z trzeciej zaś realizować politykę spójności, eliminować wszelkie wykluczenia. Polska, podobnie jak każdy kraj i każde społeczeństwo konkurujące z innymi, wymaga ciągłej modernizacji i rządów, które nie będą nią administrowały, lecz ją zmieniały, reformowały. Każda modernizacja jest bardzo trudna, jej warunkiem jest akceptacja społeczna – 51% to jeszcze za mało. Trzeba szukać jak najszerszej bazy. Lewicowy projekt byłby zbyt wąski, konieczny jest projekt demokratyczny, ale niezatracający lewicowej perspektywy.Dylematy MilleraChodzi panu o powtórkę koalicji Lewica i Demokraci?– Byłem fanem LiD. Doceniałem znaczenie tej koalicji. Jednak wielu polityków SLD i Partii Demokratycznej traktowało ją nie jako pomysł na Polskę, lecz jedynie jako wehikuł wyborczy. Najbardziej niezadowoleni z LiD okazali się działacze SLD, na czele z Grzegorzem Napieralskim, Andrzejem Szejną i wieloma liderami wojewódzkimi. Chodziło im nie o program, lecz o osobiste szanse wyborcze, kasę i władzę. Przestraszony Wojciech Olejniczak skasował LiD, co go zresztą nie uratowało przed utratą przywództwa w partii. Napieralski był zdecydowanie gorszym kandydatem na lidera, ale poprzez decyzję o likwidacji LiD Olejniczak usunął powód, dla którego warto było na niego głosować. W rzeczywistości jednak moja główna pretensja skierowana jest nie do Olejniczaka, tylko do środowiska, z którego sam się wywodzę. Z punktu widzenia polskiej historii najlepszym momentem na zbudowanie wielkiej koalicji reformatorskiej obejmującej Unię Demokratyczną i SLD był maj-lipiec 1993 r. SLD z jednej strony sprawdził się już jako siła respektująca demokrację, a z drugiej nie miał jeszcze poczucia własnej siły, którego nabrał w wyniku wyborów w październiku 1993 r. To był idealny moment na prawdziwy LiD.Leszek Miller, który w końcu lat 90. otwierał SLD na nowe środowiska, był przeciwnikiem LiD, a dziś mocno broni szyldu Sojuszu, chce budować lewicę wokół tej partii.– Pozostaję w ciepłych kontaktach z Leszkiem Millerem, choć zasadniczo w ostatnim roku o polityce nie rozmawiamy. Leszek Miller stanął wobec wyboru: być pierwszym w partii słabej, ale najsilniejszej na lewicy i mającej szanse na udział – po wielu latach nieobecności – w sprawowaniu władzy, czy też sprzyjać powstaniu partii znacznie silniejszej niż SLD, ale w której jego pozycja byłaby zagrożona, w której z pewnością nie grałby pierwszych skrzypiec.Trzeba może tu pamiętać o traumatycznym doświadczeniu Leszka Millera z Wojciechem Olejniczakiem, który zablokował mu udział w wyborach do Sejmu. Nie było to ani ładne, ani moralne, ani mądre. Mógł umieścić Millera w środku listy w okręgu łódzkim i zobaczyć, jaka będzie decyzja wyborców. Byłby to piękny ukłon w stronę demokratycznej idei wyborów, a Olejniczak uniknąłby świństwa, którego dopuścił się wobec niedawnego protektora. Leszek Miller wie, że po otwarciu na szerszy projekt polityczny nie będzie osobą numer jeden, nie tylko w nim, ale może nawet w samym środowisku SLD-owskim. To nie są łatwe okoliczności wyboru.Kiedyś Leszek Miller w SLD rzeczywiście był kanclerzem, obecnie otoczony jest 30-, 40-letnimidziałaczami, których słabo zna,lecz wobec których musi być lojalny. Oczekują od niego tego samego, czego domagali się od Grzegorza Napieralskiego – współrządzenia. Miller jest zakładnikiem aparatu.– Gdyby ta opinia była prawdziwa, oznaczałoby to, że na tę partię nie warto głosować. Interesem wyborców nie jest bowiem troska o dobra materialne i pozycję przywódców ugrupowania, na które zamierzają głosować. Patrząc na otoczenie Leszka Millera, wciąż nie rozumiem, jak można marginalizować i pozbywać się ludzi najcenniejszych. Takich jak Włodzimierz Cimoszewicz i Ryszard Kalisz. W rządach Leszka Millera i Marka Belki było wiele osób o najwyższych kwalifikacjach, o jakich premier Donald Tusk może jedynie pomarzyć. Ich dzisiaj w SLD nie ma.Przez wiele miesięcy głównym celem politycznym SLD była walka nie z prawicą, lecz z Ruchem Palikota. Sojusz nie może się pogodzić z utratą monopolu na lewicę w Sejmie i chciałby tę pozycję odbudować po kolejnych wyborach.– Janusz Palikot jest energetycznym czynnikiem polskiej polityki. Ale osłabił swoją perspektywę. Zrobił wiele, by Leszek Miller musiał z nim konkurować. Nie szukał porozumienia. Wyciągając – w czasie gdy toczył z SLD rozmowy o współpracy – sprawę Starych Kiejkut, przekreślił właściwie możliwość sukcesu. Nie powinien używać tej karty.Od Steinhoffado PalikotaCzy wierzy pan w powodzenie szerokiego porozumienia centrolewicowego, projekt Europa Plus?– Wolałbym zapomnieć na chwilę o nazwach. Ważniejsza jest sytuacja w Polsce – oczekiwanie na zmianę jest tak głębokie, że mały impuls może spowodować gwałtowne rozsypanie się całej sceny politycznej. Władza naprawdę leży na ulicy. Są trzy możliwe scenariusze, w czyje ręce się dostanie: dotychczasowego obozu rządzącego, prawicowych populistów lub wspólnego projektu demokratycznego. Ale musi on być maksymalnie szeroki, marzę o takim, który obejmowałby przestrzeń od Steinhoffa do Palikota. Największym wrogiem tego projektu jest osoba, która przychodzi i mówi, że kogoś z niego wyklucza.Przedstawiona przez autorów projektu wizja programowa musi zapierać dech w piersiach. Jest na to szansa. Widzę ją w tym, co się dzieje w sensie programowym za drzwiami biura Aleksandra Kwaśniewskiego. Nie wiem, czy to się przełoży na wybory. Teraz może zabraknąć czasu, a potem może już być za późno.Może kongres lewicy także wypracuje elementy wielkiej wizji programowej i platformę szerokiego porozumienia?– Chyba nie po to został zwołany. To forum może odegrać pozytywną rolę, jeśli nie zostanie wykorzystane do bieżącej gry politycznej wewnątrz SLD i szerszego środowiska lewicowego, jeśli jego celem nie będzie instrumentalny przekaz przed nadchodzącymi wyborami.Krzysztof Pilawski

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 17 June, 2013 - 00:14
Autor: 
Krzysztof Pilawski
Wydanie: 
Fotografia: 
Fot. Krzysztof Żuczkowski
Numer strony w magazynie: 
8

2013-06-10 08:16:57 przeglad-tygodnik.pl

ACE: Nie możemy wypłacić wyższej dywidendy
Zarząd ACE, producenta części do aut, podkreśla, że wypłata 0,2 EUR dywidendy na akcję, czego chce jeden z akcjonariuszy, oznaczałaby złamanie kowenantów.
2013-06-10 08:14:00 pb.pl

Spółki polecane na III kwartał
Analitycy BM BESI wskazali trzy spółki notowane na GPW, które warto mieć w portfelu, oraz dwie, których lepiej się pozbyć.
2013-06-10 08:10:00 pb.pl

Grupa PBG rewiduje plan finansowy
Budowlana grupa staje się ostrożniejsza, wierzyciele kręcą nosem, ale ich wiarę w układ podtrzymują Chińczycy.
2013-06-10 08:10:00 pb.pl

W tej dekadzie Polska zostanie rynkiem rozwiniętym
Jak to się przysłuży warszawskiej giełdzie?
2013-06-10 08:00:00 pb.pl

Wypiłem... jechałem... zabiłem

Sprawcy wypadków po alkoholu różnią się od innych więźniów. Co teraz myślą?Ponad 5 tysięcy kierowców siedzi za spowodowanie śmiertelnego wypadkuPaweł Kacprzyk, kierownik Oddziału Zewnętrznego ZK Białołęka w Popowie, przyznaje, że wypadkowicze różnią się od innych osadzonych. Nie ma w nich agresji, nie ciągnie ich do grypsujących, trzymają się na uboczu i chętnie biorą udział w programach psychokorekcyjnych dla więźniów. Kontakt z tzw. normalsami jest dla nich szczególnie cenny, bo na wolności mieli poukładane życie, robili kariery, snuli plany. Żyli szybko i niestety czasem za szybko usiedli za kierownicą. Alkohol nie zdążył wyparować, a oni już wchodzili w niebezpieczny zakręt, za którym czekała śmierć. Wyroki za kombinację dwóch artykułów,178a i 177, Kodeksu karnego (jazda pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym) to ich pierwsza kara i pierwszy kontakt z więzieniem. Nic dziwnego, że robią wszystko, żeby jak najszybciej stąd wyjść. Są wdzięczni, że mogą pracować w kuchni, przy remontach, sprzątaniu czy drobnej budowlance, z przepustek wracają przed czasem. Jednym słowem, celują w samodyscyplinie i samokontroli. Paweł Kacprzyk mówi o takich jak oni, że mają wyższy od innych osadzonych poziom autorefleksji, ale to akurat może przeszkadzać, bo czasem, żeby przetrwać więzienie, lepiej zapomnieć, odciąć się od przeszłości. Zabójcy mimo woli są skazani nie tylko na odsiadkę, ale też na dożywotnią pamięć, że ktoś zginął przez to, że oni dobrze się bawili.0,5 promila – kuzyn i kolega.Klaudiusz był babskim królem. Wychowywała go babcia, ale do jej mieszkanka w podwarszawskim Błoniu co chwila wpadały matka chłopca albo jej siostry. Z czasem do tego babińca dołączyły jego przyrodnie i cioteczne siostry. Dobrze się czuł wśród kobiet, ale zawsze wyróżniał Michała, syna cioci Danki. Był od Michała o ponad 10 lat starszy, nie czuł jednak żadnej różnicy wieku. Godzinami gadali o samochodach, pracy w budowlance, szansach na wymarzoną fuchę w urzędzie celnym. Obaj mieli dziewczyny, ale czasem wyrywali się na samotny rejs po dyskotekach. Wiadomo: człowiek musi odpocząć, rozerwać się, trochę wypić, kiedy nikt nie stoi nad głową i nie liczy piw. Michał, jak to 20-latek, nie miał mocnej głowy i czasem po kilku piwach rwał się do bitki. Klaudiusz działał wtedy jak bezpiecznik. Przekonywał, że nie ma sensu się denerwować, powoli przesuwał go w stronę samochodu i w pewnym momencie wpychał do środka. Prowadził zazwyczaj jeden z kolegów wyznaczonych do abstynencji. 7 lutego 2010 r., kiedy w piątkę wybrali się na dyskotekę, Klaudiusz miał zielone światło na picie. Wypił malinowego redsa, dwie pięćdziesiątki i koło drugiej powoli zbierał się do domu. Michał, który tego wieczoru nie wylewał za kołnierz, miał inne plany. Usłyszał, że na dyskotece w sąsiedniej wsi biją kolegę, i szykował się z odsieczą. Chwycił kluczyki i pakował się do auta. Klaudiusz usiłował mu przeszkodzić, ale tym razem się nie udało. Michał, z którym chcieli jechać inni równie pijani znajomi, krzyczał, że pojedzie z nim albo bez niego. Zrobił więc błyskawiczny rachunek sumienia i doszedł do wniosku, że malinowy reds i dwie pięćdziesiątki nie powinny sprawić kłopotu.Kilkanaście minut później Michał i siedzący obok niego na tylnym siedzeniu Krzysiek już nie żyli. Klaudiusz „złapał pobocze“, rzuciło go na dach i uderzył w drzewo. Jemu nic się nie stało. Miał tylko otarte kostki na dłoniach. Kiedy mimo to pogotowie zabierało go do szpitala, miał nadzieję, że pozostali pasażerowie – przede wszystkim Michał – wyszli z tego cało. Mama Michała i jego brat bliźniak kilka godzin później odwiedzili Klaudiusza w szpitalu i zapewniali, że chłopak żyje i jest w innej placówce. O tym, że tą placówką jest kostnica, dowiedział się od policjantów.W pierwszej chwili nie uwierzył, potem ogarnęła go rozpacz, wreszcie zaczął gorączkowo poszukiwać sensu w tym, co się stało. Zastanawiał się: dlaczego to przytrafiło się właśnie mnie? Czym zawiniłem, by los tak strasznie mnie doświadczył? Dlaczego zginął Michał, a nie ja? Kiedy wyobrażał sobie, że ginie zamiast brata, czuł, że jego śmierć miałaby jakiś sens, bo przecież to on spowodował wypadek. Nawet przez moment nie zrzucał winy na alkohol. Pół promila we krwi wobec fatum, które skazało go na tak wielką tragedię, wydawało się niewiele znaczącym drobiazgiem.Psycholog więzienna Marzena Gralicka przyznaje, że wyparcie to typowy dla wielu sprawców wypadków mechanizm obronny. Zrzucają winę na los, niepomyślny zbieg okoliczności albo – w odróżnieniu od Klaudiusza – przekonują siebie, że to nie oni, ale wódka jest sprawcą tragedii. Tworzą iluzję świata, w którym zło zdarza się poza nimi, staje się, a oni nie mają na nie wpływu. W ten sposób chronią się przed wyrzutami sumienia, poczuciem winy, cierpieniem. Ale w pewnym momencie ta blokada pęka. Może ją przerwać widzenie z rodziną, rozmowa z psychologiem więziennym, list od dziecka. Dla wielu sprawców wypadków dopuszczenie do swojej świadomości ogromu spowodowanej tragedii staje się początkiem depresji. Pogłębia ją izolacja od bliskich, wiedza, że oni również cierpią.Babiniec Klaudiusza musiał poradzić sobie z podwójną traumą. Najmłodsza i najbardziej rzutka ciotka Luiza wzięła na siebie rolę pośrednika i kuriera. Spotkała się i porozmawiała o tym, co się stało, z dziewczynami chłopców. Wzięła na siebie trudną rozmowę z chorą na serce matką Klaudiusza i na krok nie odstępowała ciotki Danki, mamy Michała. Ciotka Danka powtarzała, że za jednym zamachem straciła dwóch synów, bo Klaudiusza kochała jak własne dziecko. I przekonywała wszystkich wokół, że Klaudiusz nie mógł siedzieć tamtego dnia za kółkiem. Ktoś musiał go wrobić, może wziął na siebie czyjąś winę? Nawet kiedy Klaudiusz napisał do niej z więzienia list z prośbą o przebaczenie, odpisała mu, że nie ma mu czego przebaczać, bo przecież on tego nie zrobił.Marzena Gralicka przyznaje, że życie w takim schizofrenicznym rozdarciu to dla wielu osób sposób na poradzenie sobie z traumą po wypadku, w którym sprawca i ofiara są członkami rodziny. Dopuszczenie do siebie myśli, że kochany syn czy brat zabił kogoś równie kochanego, zajmuje lata. Pogodzenie się z tym trwa jeszcze dłużej.2 promile– małżeństwo 50-latków.Łukasz, skazany na osiem lat za spowodowanie śmierci małżeństwa 50-latków, też żyje w schizofrenicznym rozdarciu. Fakty przemawiają za tym, że jest winny, ale on nic nie pamięta, a to tak, jakby nic nie zrobił. Fakty są takie:9 sierpnia 2010 r. na wsi pod Pułtuskiem urządzał drugie urodziny synka Oliviera. Było kilkadziesiąt osób, dymił grill, w miednicach z zimną wodą chłodziło się tyskie. Przed wieczorem parę osób się wykruszyło, w tym młodszy brat i teściowie, którzy odwieźli do domu żonę z Olivierem. Łukasz miał siedzieć przy grillu do rana, ale nagle coś w niego wstąpiło i siadł za kółkiem swojego audi A6 kombi. Kochał to auto, zarobił na nie, pracując jako dekarz na różnych budowach w kraju i za granicą. Dziś pamięta tylko, że wsiadł, pogładził kierownicę i przekręcił kluczyk w stacyjce. To, co było później, zna z raportów policyjnych.W terenie zabudowanym, gdzie obowiązywało ograniczenie do 60 km na godzinę, jechał ponad 130 km.Na łuku drogi, 8 km od działki, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka oplem astrą, którym podróżowało małżeństwo 50-latków z 27-letnim synem. Syn siedział za kierownicą i cudem przeżył, jego rodzice zginęli.Kiedy strażacy wycięli Łukasza z kompletnie zmiażdżonego audi, miał prawie 2 promile alkoholu we krwi. Wcześniej prawdopodobnie zasnął za kierownicą… Pierwsze, co zapamiętał, to przebudzenie w szpitalu, kręcący się koło łóżka policjanci i przerażone twarze rodziców, siostry i żony. Kiedy powiedzieli, że zginęły dwie osoby, pomyślał o swoim młodszym bracie i synku. Poczuł nieznośny ciężar na myśl o tym, że mogli siedzieć z nim w samochodzie, ale o tym, kim byli zabici ludzie, nie chciał słuchać. Wystarczyła mu tylko informacja, że mieli córkę studiującą w Warszawie i kiedy w nich uderzył, wracali właśnie od niej.I znowu, jak w przypadku Klaudiusza, ciężar konfrontacji z rodziną ofiar wzięli na siebie jego bliscy. Mama Łukasza pojechała na cmentarz, spojrzała na zdjęcia zabitych przez niego ludzi, spotkała się z osieroconymi córką i synem. Kiedy usłyszał, że przepraszała w jego imieniu, poczuł coś na kształt irytacji: nie wjechał przecież w nich specjalnie. Potem na sali rozpraw prosił ich o przebaczenie, ale w głębi duszy czuł, że przebaczenie czy przeprosiny nic tu nie dadzą. Mimo to, kiedy wykrztusił te słowa, poczuł ulgę.Psycholog Marzena Gralicka jest przekonana, że to nie przypadek, bo takie wyznanie ma moc terapeutyczną. Niewielu sprawców ma dostatecznie dużo odwagi, żeby stanąć przed rodziną pokrzywdzonego i przeprosić, patrząc prosto w oczy. Dlatego czasem podczas indywidualnej pracy z osadzonymi stwarza tzw. sytuację modelową, w której mogą na bezpiecznym dla siebie gruncie odegrać taką rozmowę. Pomocna jest również bardziej osobista forma, wtedy piszą list do rodziny, którą skrzywdzili. W ten sposób, konfrontując się z ich cierpieniem, wchodzą też głębiej w siebie samych, mają szansę dokopać się do emocji, które pozwolą im przeżyć żałobę po życiu, które już nigdy nie wróci. Po ich życiu, ale też życiu ludzi, których zabili. Taką szansą mogą być dla nich prowadzone w ZK tzw. programy psychokorekcyjne skierowane głównie do kierowców aut czy rowerów „tylko” zatrzymanych za jazdę po pijaku. Wypadkowicze to przy nich waga ciężka, nic dziwnego, że niechętnie zgłaszają się na zajęcia. Niektórzy jednak przychodzą, bo chcą wyrwać się z cel, mają nadzieję, że psycholog w czymś im pomoże, czasem mają nadzieję, że dzięki aktywności zyskają większą szansę na przedterminowe wyjście. Motywacja jest różna, jednak kiedy wchodzą do grupy, stają się jej mocnym elementem. Inni skazani, którzy mieli szczęście w nieszczęściu i jadąc po pijaku, nikogo nie zabili, czasem traktują pobyt w zakładzie karnym jako przygodę i na wolności wracają do picia. Prowadzona na warsztatach tzw. autodiagnoza stylu traktowania alkoholu może im pomóc, ale nie musi. Za to kilka zdań wypowiedzianych przez morderców mimo woli działa na nich jak kubeł zimnej wody. Ale wypadkowicze nie są tylko żywą przestrogą dla tych, którzy siadają za kółko po kielichu. Grupa działa również na nich, jednak Marzena Gralicka przez lata praktyki nauczyła się, że nie można zbyt gwałtownie otwierać ich ran. Zajęcia w programie trwają krótko, na ponad 500 więźniów przypada tylko dwóch psychologów, nie zawsze jest czas, żeby skupić się tylko na jednym.0,4 promila– 70-letnia kobieta.Andrzej do dziś nie dotknął uczuć i nie przeżył żałoby po swoim życiu, mimo że minęło już siedem lat od czasu, kiedy spowodował wypadek, w którym zginęła 70-letnia kobieta. Wypadek to wielkie słowo. Bardziej pasuje pacnięcie w tył naczepy prowadzonego przez niego tira. Poczuł je, kiedy zawracał w wyznaczonym do tego miejscu na trasie do Katowic. Z boku mogło to wyglądać na niegroźną stłuczkę. Auto osobowe było delikatnie draśnięte, poduszki powietrzne otwarte, pasażerowie w szoku, ale na pierwszy rzut oka bez uszczerbku. Tylko bocznych drzwi nie mógł otworzyć, dlatego po prostu je wybił i wyciągnął kierującego autem 70-latka. Jego towarzyszka oddychała płytko, ale była nieprzytomna, dlatego razem z innym przygodnym kierowcą postanowili, że nie będą jej odpinać z pasów. Kiedy kilka minut później przyjechało pogotowie, kobieta była w stanie agonalnym. Zmarła podczas próby reanimacji. Andrzej nie pamięta, jak miała na imię ani jak wyglądała, doskonale za to zapamiętał, że tamtego dnia wiózł sprzęt AGD, miksery, odkurzacze i suszarki do włosów. Przez kolejne pięć lat – bo tyle trwał proces – tylko to było pewne, ponieważ biegli zmieniali opinie, a świadkowie zeznania. Pewne było coś jeszcze, ale o tym Andrzej mówi niechętnie: kilka godzin przed wyjściem z domu skończył spóźnione andrzejki. Myślał, że jest trzeźwy, ale alkomat pokazał niespełna 0,4 promila we krwi. Dlatego, kiedy po wieloletnim szukaniu winnych sąd wreszcie wydał wyrok – pięć lat – był wściekły sam na siebie, że wpadł tak głupio, bo gdyby nie promile, wszystko może rozeszłoby się po kościach.Odkąd trafił do więzienia, właśnie wściekłość na samego siebie i mętlik w głowie dokuczają mu najbardziej. Każdego dnia zastanawia się, co by było, gdyby andrzejki skończyły się dużo wcześniej, albo analizuje, czy dobrze zrobił, słuchając adwokata. Żona, która pracuje w służbach mundurowych, namawiała go, żeby poszedł i przeprosił, ale adwokat przekonał go, że potem ktoś go oskarży o usiłowanie wywarcia wpływu na zeznania drugiej strony. Może gdyby pogadał, prokurator nie wytknąłby mu na sprawie braku skruchy za wyrządzoną krzywdę i wyrok byłby niższy... A tak musi odsiedzieć za głupotę jeszcze trzy lata.Na szczęście żona czeka, a trzy córki nie odwróciły się od ojca. Klaudiusz, który zawsze miał szczęście do kobiet, też ma dla kogo wyjść na wolność. Jego wieloletnia narzeczona nie tylko przyjeżdża na widzenia, ale też powoli remontuje ich przyszły dom. Łukasz, niepamiętający wypadku, w którym zginęło małżeństwo 50-latków, nie ma takiego szczęścia. Żona, atrakcyjna kosmetyczka, odeszła już po roku odsiadki, syna, dla którego w sierpniu 2010 r. urządził przyjęcie przy grillu, wychowuje obcy mężczyzna. Łukasz nie wie, co zrobi, kiedy syn zacznie mówić do tego obcego faceta tato, albo jak się dowie, że ten obcy fagas podniósł rękę na jego dziecko. Dręczy go nie tylko niepewność, co dzieje się z synem, ale też strach, czy chłopiec kiedyś go nie odrzuci. Na razie ma pięć lat, kiedy siostra Łukasza przywozi go na widzenia, jest przekonany, że odwiedza ojca w pracy. W pewnym sensie to prawda, bo Łukasz, podobnie jak Klaudiusz, pracuje w więziennej kuchni, ale za kilka lat mały zorientuje się, że zakład pracy ojca różni się od firm, w których pracują rodzice jego kolegów. Łukasz boi się, że wtedy będzie musiał opowiedzieć mu o śmierci małżeństwa, którego imion ani twarzy nadal woli nie pamiętać.Czas stajeJanusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych ALTER EGO, uczestniczył w setkach procesów kierowców, którzy zabili kogoś po pijanemu, i czasem śledzi ich dalsze losy. Zakończenie kary i wyjście na wolność, gdzie żyją rodziny ich ofiar, nie przypomina happy endu. Często nie mają do kogo ani dokąd wracać, bo żona odeszła i nastawiła przeciwko nim dzieci. Dawni znajomi przechodzą na ich widok na drugą stronę ulicy, a pracodawca rozkłada ręce, bo nie może przyjąć do pracy kogoś z wyrokiem. W zakładzie karnym przysięgali sobie, że już nigdy nie wezmą do ust alkoholu, ale wódka okazuje się jedyną pocieszycielką i wytchnieniem.Losy morderców mimo woli są szczególnie dramatyczne, jeśli w spowodowanych przez nich wypadkach zginęły dzieci. Przed laty było głośno o pijanym kierowcy, który potrącił na pasach babcię i dwójkę dzieci. Cała trójka zmarła, mężczyzna właśnie kończy odsiadywać wyrok. Nie chce wychodzić na wolność, bo nie ma dokąd i do kogo. Janusz Popiel słyszał też o wypadkowiczach, którzy kilka dni po zakończeniu odsiadki popełnili albo usiłowali popełnić samobójstwo. Klaudiusz, który ma silne, kobiece wsparcie, nigdy nie targnie się na życie, ale rozumie, dlaczego ludzie to robią. Czas staje w momencie wypadku i każdy dzień – mimo innych wyzwań i przeżyć – jest ciągłym powrotem. Tak jak w filmie „Dzień świstaka“ – budzisz się i odtwarzasz sekunda po sekundzie moment wyjścia z domu, przypominasz sobie smak malinowego redsa i dwóch pięćdziesiątek, a potem to, jak łapiesz pobocze i zabijasz brata. Chciałbyś, aby ktoś obiecał, że pewnego dnia twój czas ruszy z miejsca i tamta straszna scena odejdzie w niepamięć, ale wiesz, że to niemożliwe. Jedyne, co możesz zrobić, to skrócić swoje cierpienie.Łukasz przyznaje, że czasem miał takie myśli, ale przy życiu trzyma go syn. Andrzej ucieka od niepokoju w projektowanie przyszłości. Wie, że już nigdy nie siądzie za kółkiem, ale to nie oznacza, że musi na zawsze rozstać się z samochodami. Tuż przed odsiadką odkrył coś, co go fascynuje: renowację starych aut i motorów, rometów, komarków, junaków, wuesek. Może godzinami czyścić przerdzewiałe części, składać je, cynkować, pokrywać chromem, wreszcie łączyć w całość. Satysfakcja z przejechanych kilometrów blednie w porównaniu z radością ze zmartwychwstania starego rometa. Andrzej nie ma pojęcia dlaczego, ale kiedy mówi o wskrzeszaniu do życia, zaczynają mu łzawić oczy. Dlatego szybko prosi o zwolnienie z rozmowy i biegnie – w ramach pracy – opryskiwać róże w sąsiadującym przez płot zakładzie doskonalenia kadry więziennej.Pięć tysięcy w więzieniach5402 – tyle osób aktualnie odbywa karę w 155 jednostkach penitencjarnych za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku, w którym ktoś zginął.Najwięcej osadzonych przebywa w zakładach karnych w Gorzowie Wielkopolskim, we Włocławku, w Potulicach, Warszawie-Białołęce, Nowogardzie i aresztach śledczych w Słupsku, Gdańsku, Koszalinie.Z Kodeksu karnegoArt. 177§ 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała (…), podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.Art. 178§ 1. Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę.Art. 178a§ 1. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.• Programy psychokorekcyjne dla skazanych z art. 178a i 177 Kodeksu karnego to 12-, 16 godzinne interwencje psychoedukacyjne, realizowane w 10-15 osobowych grupach, które prowadzone są zarówno według założeń programu HIOB, jak i w wersji zmodyfikowanej, uwzględniającej nowsze podejście do zmiany zachowań sprawców przestępstw w ruchu drogowym, popełnionych pod wpływem substancji psychoaktywnych.• W roku 2012 psychologowie i wychowawcy przeszkoleni w realizacji tych programów zrealizowali zajęcia w 571 grupach (w 2011 r. – 420 grupach). Programami objęto 6972 skazanych (w 2011 r. – 5046 skazanych). Od 2007 r. do końca 2012 r.programami psychokorekcyjnymi objęto 28 319 skazanych.Wypadki drogowe spowodowane przez nietrzeźwych kierowców    rok    Wypadki    Zabici    Ranni    2000    5243    676    7247    2001    4056    479    5634    2002    4460    568    6118    2003    3913    495    5268    2004    3888    454    5353    2005    4005    490    5609    2006    3643    404    5148    2007    3420    409    4928    2008    3617    444    5066    2009    3007    333    4243    2010    2455    248    3419    2011    2717    300    3573    2012    2336    306    3125

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 17 June, 2013 - 00:47
Autor: 
Elżbieta Turlej
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
12

2013-06-10 07:49:59 przeglad-tygodnik.pl

Japoński PKB wzrósł mocniej od oczekiwań
I kwartał 2013 r. okazał się udany dla japońskiej gospodarki. Trzecia ekonomia świata odnotowała bowiem wyższą dynamikę wzrostu niż wcześniej szacował tamtejszy rząd, donosi Bloomberg.
2013-06-10 07:23:31 pb.pl

Politycy, pomóżcie naszemu biznesowi
Polskie firmy żądają od polityków i urzędników, by zaczęli im pomagać w inwestycjach za granicą, tak jak to robią Francuzi, Hiszpanie czy Niemcy – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
2013-06-10 06:59:40 pb.pl

Billboardowy chaos nie chce się poddać
W Paryżu jest 2,3 tys. billboardów, w Warszawie ok. 20 tys. Największa reklama w Warszawie ma wielkość 164 m kw., a w centrum Paryża raptem 8 m kw. - czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
2013-06-10 06:45:46 pb.pl

Komorowski flirtuje z zagranicą
W grze o rolnospożywcze spółki byłego posła PSL są trzy podmioty. Wszystkie zagraniczne. Wśród nich są Chińczycy i Arabowie.
2013-06-10 06:35:00 pb.pl

Przesiewanie touroperatorów
Są pierwsze ofiary wyższych gwarancji turystycznych. To może być początek końca małych biur.
2013-06-10 06:20:00 pb.pl

Prawdziwy kaganiec dla wydatków
Resort finansów chce wprowadzić nową regułę wydatkową. Obejmie już nie 10 proc. wydatków publicznych, a zdecydowaną większość. W końcu.
2013-06-10 06:00:00 pb.pl

Najwygodniej jest nie pytać
Dziesięć lat temu poreferendalna noc z 8 na 9 czerwca była triumfem Polski europejskiej. „PB” wtedy ukazał się wyjątkowo w barwach unijnych, co przypominamy reprodukcją okładki.
2013-06-10 00:00:00 pb.pl

W tej dekadzie Polska zostanie rynkiem rozwiniętym
Za trzy albo pięć lat, ale na pewno w tym dziesięcioleciu, nasz kraj awansuje do wyższej ligii. Może się to przysłużyć warszawskiej GPW.
2013-06-10 00:00:00 pb.pl

ru
Польская прокуратура обвинила россиянина в терроризме
Апелляционная прокуратура польского города Люблин предъявила обвинения в террористической деятельности задержанному год назад россиянину, сообщил глава отдела по борьбе с организованной преступностью и коррупцией Анджей Ежиньский.
2013-06-10 19:46:04 rambler.ru

Гражданину России в Польше предъявлены обвинения в терроризме
Апелляционная прокуратура польского города Люблин предъявила обвинения в террористической деятельности задержанному год назад гражданину России, фамилия которого не разглашается.
2013-06-10 18:54:00 rambler.ru

Фанаты признали Рибери лучшим игроком, а Штрайха — лучшим тренером бундеслиги
Авторитетный немецкий футбольный журнал Kicker подвёл итоги голосования болельщиков по поводу лучшего игрока и лучшего тренера сезона чемпионата страны.
2013-06-10 16:19:18 rambler.ru

В Тернопольской области польские футбольные фаны избили местных жителей
Киев – 10 июня, АиФ Украина. В Тернопольской области произошла массовая драка между футбольными фанатами из Польши и местными болельщиками.
2013-06-10 16:13:37 rambler.ru

Волгоградские полицейские благодаря базе данных Интерпола задержали угнанную в Польше иномарку
В розыске уже два года На стационарном посту в Городищенском районе Волгоградской области задержана иномарка, угнанная в Польше, - сообщает ИА «Город героев» со ссылкой на пресс-службу ГУ МВД РФ…
2013-06-10 15:52:51 rambler.ru

Избирательное правосудие отпугивает иностранных инвесторов от Украины — Reuters
Размер прямых иностранных инвестиций в экономику страны по итогам прошлого года составил всего $6 млрд по сравнению с $10 млрд, привлеченных соседними Польшей или Чехией.
2013-06-10 15:07:00 rambler.ru

Польские фаны избили украинца на Тернопольщине
Житель Тернопольской области попал в больницу после избиения футбольными фанами из Польши. Об этом корреспонденту УКРИНФОРМа сообщил начальник облуправления МВД Петр Колесник.
2013-06-10 14:02:00 rambler.ru

Левандовски заинтересовал «Барселону»
Форвард «Баварии» Роберт Левандовски попал в сферу интересов «Барселоны», пишут испанские СМИ.
2013-06-10 13:55:22 rambler.ru

Герои «Мельницы моды» покорили зарубежную публику
В Милане приняли хорошо и позвали приехать снова. Говорят, белорусы берут натуральностью и качеством.
2013-06-10 13:33:57 rambler.ru

Сергея Зверева на концерте сглазила «какая-то тварь»
Эпатажный певец Сергей Зверев уверен, что его сглазил недоброжелатель. Звезде стало плохо во время концерта и пришлось вызвать скорую помощь.
2013-06-10 13:33:00 rambler.ru

В Тернопольской области футбольные фанаты из Польши избили местного жителя
В Тернопольской области между местным жителем и футбольными фанатами из Польши произошла драка.
2013-06-10 13:23:01 rambler.ru

«Барселона» проявляет интерес к Роберту Левандовскому
«Барселона» вступила в борьбу за нападающего дортмундской «Боруссии» Роберта Левандовского, на которого также претендуют «Бавария», «Манчестер Юнайтед» и «Реал».
2013-06-10 13:14:00 rambler.ru

После выходных Варшава превратилась в Венецию. Ливень не дает Европе покоя
Столица Польши Варшава после выходных стала похожа в большей мере на Венецию. Теперь и на ее улицах множество воды. Вот только вызвано это непрекращающимися ливнями.
2013-06-10 12:54:19 rambler.ru

Opel тестирую Corsa и останавливает производство Astra
Opel тестирую Corsa и останавливает производство Astra Опубликовано: сегодня в 12:46 Пока фотошпионы на автодроме в Нюрбургринге ловят в объективы своих фотокамер новую Opel Corsa, выход которой запланирован на конец…
2013-06-10 12:46:26 rambler.ru

Работники прокуратур Польши требуют поднять зарплаты
"Сотрудники прокуратуры не могут участвовать в забастовках, поэтому мы проводим акцию протеста.
2013-06-10 12:34:00 rambler.ru

Квасневский предложил Украине несколько вариантов освобождения Тимошенко
Бывший президент Польши Александр Квасневский заявляет, что миссия Европейского парламента по наблюдению за судебными процессами над лидерами оппозиции в Украине предложила несколько вариантов освобождения Юлии Тимошенко.
2013-06-10 12:10:21 rambler.ru

В Польше необходимую помощь иностранные туристы могут получить по телефону безопасности
Ежегодно в Польше с 1 июня начинает работать телефон безопасности для иностранных туристов. Операторы службы говорят по-английски, по-немецки и по-русски.
2013-06-10 11:42:37 rambler.ru

Сланцевый газ не оправдал ожиданий, -эксперты
Сегодня можно наблюдать разочарование в проектах разведки и добычи сланцевого газа.Об этом в эфире программы «Силовое поле»на «Первом деловом телеканале»заявил эксперт Института энергетических стратегий Дмитрий Марунич.
2013-06-10 11:40:02 rambler.ru

Янукович выпустит Тимошенко до 15 сентября — источник
Киев – 10 июня, АиФ Украина. Президент Украины Виктор Янукович отпустит Юлию Тимошенко на лечение в Европу, но только если она выполнит несколько условий.
2013-06-10 11:38:58 rambler.ru

KGHM не будет переписывать прогнозы
Польская медная компания KGHM Polska Miedz не планирует пересматривать свои финансовые прогнозы на этот год. Об этом заявил главный исполнительный директор корпорации Герберт Вирт, сообщает МеталлТорг.
2013-06-10 11:30:28 rambler.ru

Проливные дожди затопили Польшу
Затоплены несколько городов в четырех воеводствах.Среди них и столица, Варшава. В воде несколько ключевых улиц, пешеходные переходы и даже метро-движение парализовано.На трассах стоят затопленные машины.Уровень воды постепенно спадает.
2013-06-10 10:15:00 rambler.ru

Владимир МУНТЯН: «Побеждай дома Англию и Польшу — и заказывай в ателье пару белых штанов»
Так крупно Черногория дома еще никогда не проигрывала. Мы, к слову, в гостях в официальной игре побеждали на выезде крупнее только один раз - в октябре 2009-го в Андорре (6:0).
2013-06-10 09:00:25 rambler.ru

Варшавяне познакомятся с казахской культурой и историей
Жители Варшавы познакомятся с культурой казахского народы. Акимат Жамбылской области, посольство РК в Польше и Маршалек Мазовецкое воеводство проводят дни культуры региона в рамках проекта «Мой Шелковый путь к тебе!»…
2013-06-10 08:54:00 rambler.ru

Главы «Мосада» и ШАБАКа: забастовка МИД привела к срыву операций
Глава службы внешней разведки "Мосад" Тамир Пардо, глава общей службы безопасности (ШАБАК) Йорам Коэн и генеральный директор министерства обороны Уди Шани провели накануне экстренную встречу с премьер-министром Биньямином Нетаниягу и…
2013-06-10 08:46:00 rambler.ru

Над Европой бушует непогода
Сложной ситуация остаётся и в Германии. Большая вода подошла к городу Магдебургу, там создан кризисный штаб. Основные силы спасателей и добровольцев сосредоточены сейчас у электроподстанции.
2013-06-10 08:06:00 rambler.ru

Пляжница клуба «Приморье» в паре с москвичкой заняла пятое место чемпионата мира
Владивосток, 10 июня, PrimaMedia. Чемпионат мира по пляжному волейболу среди молодежи до 23 лет завершился 9 июня в Польше (Мысловице).
2013-06-10 05:05:00 rambler.ru


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265













шведско-русский словарь, и язык латинский словарь, чешский словарь, грузинский словарь, каталог 3d моделей,